środa, 25 września 2013

rozdział 94

A siema, siema! Jak tam? Mnie dawono nie było. Jeszcze będę musiała kiedyś nadrobić czytanie waszych opowiadań -.- Na samą myśl mi się nie chcę. Dzisiaj krótko bo nie mam w ogóle weny. rozdział dedykuje mojej kochanej Agatce, fance reagge, która zaopiekowała się mną w nowej szkole i już od kilku dni mnie pogania o nowy rozdział. Dla ciebie Agata :**
-------------------------------------------------
Siedzieliśmy już w samolocie. Maslow uparł się żeby usiąść przy oknie, więc oparłam swoją głowę o jego ramie i wpatrywałam się w oddalające miasto.
-Tęsknisz czasem za domem?- Zapytał ni stą ni zowąd James.
Tak.- Odparłam po dłuższym zastanowieniu.- Jestem Gdańszczanką, tutaj zawsze będzie moje miejsce. Kocham to miasto.
-Myślisz czasem żeby tu wrócić?- Wyczułam w jego głosie niepokój.
-Nie. Teraz moje miejsce jeswt wszędczie tam gdzie ty, Sam, David i nasi przyjaciele.- Odpowiedziałam, a on odetchnął z ulgą.
-Opowiedz mi o swoim życiu tutaj.
-Hmm. Od czego by tu zacząć. No cóż. Przez siedem lat mieszkałam z rodzicami w ciasnym pokoiku u babci. Wiesz, w końcu mieli po 17 lat, szkołę nagłowie itp. W końcu przeprowadziliśmy się do wynajmowanego mieszkania. Po trzech latach zaczęły się drobne problemy finansowe. Tata zaczął prace na ciężarówkach i przeprowadziliśmy się do małej kawalerki w jakiejś starej kamieniczce. Na szczęście po dwóch latach rodzice dostali kredyt i kupili śliczne miszkanie na miłym osiedlu. Niestety już po pół roku pojechaliśmy na weekend do cioci, gdzie myślałam, że moi rodzice nie żyją. Tacie udało się uciec ale jak sam wiesz mama nie miała tyle szczęścia.- Kilka łez zaczęło spływać mi po policzku, a James mnie mocno przytulił.Po chwili kontunuowałam historię.- Ciocia odesłała mnie do Gdańska gdzie bank zabrał mieszkanie i musiałam mieszkać z Adą i jej mamą. Musiałam dalej się uczyć ale dałam radę. Miałam bardzo fajną, szaloną i rozrywkową klase w podstawówce. Później poszłam do innej szkoły i mimo, że nikt się nie bił, nikt nie wyzywał, niekt nie uciekał z lekcji, nikt się nie wygłupiał tak jak w mojej szkole to było tam bardzo miło i cieszyłam się z tej przeprowadzki. Później poszłam z adą na studia, a potem na studia podyplomowe. Dwa dni po zakończeniu nauki byłam już w LA.- Schowałam głowe w jego ramie i zaraz się uspokoiłam. James głaskał mnie po głowie dzięki czemu zasnęłam.
-Nicole. Obudź się.- Dotarł do mnie spokojny głos mojego męża.
-Już dolecieliśmy?- Uchyliłam zaspane powieki.
-Takjuż jesteśmy w Krakowie.- Uśmiechnął się do mnie, a ja musnęłam jego policzek swoimi wargami.Po 15 minutach mieliśmy już swoje bagaże, które zostawiliśmy w lotniskowej ,,przechowalni" (dop. aut. Nie wiem czy coś takiego istnieję ale załóżmy, że tak). Nina i Justine od razu ruszyły szukać fryzjera, a my pojechaliśmy taxówką do Krakowaz Głównego, gdzie podzieliliśmy się na dwie grupy. Elena z Alexą ruszyły na podbój księgarni, a ja w raz z chłopakami i dwójką dzieci postanowiliśmy pszejść się do pobliskiego centrum handlowego.
-Chodźcie do empiku. Chcę zobaczyć czy wydanie specjalne płyty The Offspring dotarło do Polski.- Powiedziałam i wesołym krokiem ruszyłam wkierunku sklepu.
-Przecież płyta wyszła już dawno.- Powiedział Logan doganiając mnie niosącą Davida.
-Wiesz. Polska jest odrobinę zacofana.- Mruknęłam pod nosem i po chwili byłam już na dziale zagranicznej muzyki. Po dłuższej chwili znalazłam daną płytę. Odwróciłam ją i zobaczyłam zdjęcie swoje oraz zespołu. Na liście piosenek było kilka nowych utworów. Wersja delux im się udała. Prawie podwoili liczbę piosenek przez co powstała zupełnie nowa płyta. Postanowiłam ją kupić, więc poszłam w stronę kasy, a chłopacy jak jakieś pieski potruchtali za mną. Postanowiliśmy iść do sąsiedniej kawiarenki napić się czekolady. Gdy tylko prekroczyliśmy próg lokalu w oczy rzyciło nam się kilkanaście dziewczyn ubrane w dodatki z logo big time rush i wesoło o czymś rozmawiające.
-Trafiliśmy chyba na zlot waszych fanek.- Szepnęłam i wpadł mi do głowy pewien pomysł. Żadna z nich nie zwracałą na nas największej uwagi, więc łatwo było je zaskoczyć.- Podejdźcie do nich żeby was nie zaówarzył i w odpowiednim momencie krzyknijcie kilku coś do ucha. Padną na zawał. Ja idę zamówić czekoladę.- Powiedziałąm odcciągając chłopaków na bok. Wzięłam do drugiej ręki nosidełko z Sam i pozwoliłam chłopakom działać. Zamówiłam czekoladę, którą miał przynieść kelner i sprawdziłam jak im idzie. Wszystkie dziewczyny stały na przeciwko nich z szeroko otwartymi oczami i ustami próbując coś wydukać. Podeszłam do tych wariatów i podałam Davida Jamesowi na co większość dziewczyn się na nas rzuciła zachwycając się ,,wspaniałymi dziećmi"
-Jakie one słodkie!
-Patrz jakie ma piękne oczy!
-Jaka śliczna buzia!- Przekrzykiwały się, a my usiedliśmy przy wielgachnym stole. Logan i Kendall dusuneli jeszcze dwa i usiedliśmy wszyscy w jednym kole.
-Wiecie, Polska nie jest jednym z najlepiej poinformowanych krajów. Jak się nazywają?- Zapytała mnie jedna z nich po polsku. Chyba nie znają angielskiego.
-Sam i David.- Odparłam i obserwowałam z lekkim niepokojem jak moje dzieci krązxą z jednych rąk do innych.
-Spokojnie. Nic im nie zrobią. Znam je wszystkie i możesz się nie martwić o maluchy.- Powiedziała siedziąca obok mnie blondynka.
-Dzięki. Jak się nazywasz?
-Claudia.
-Miło cię poznać. Więc jak zaówarzyłam to nie chcęcy wbiliśmy się na jakiś zlot?
-Dokładnie. Nawet nie wiesz jak się cieszymy! Już wcześniej sobie żartowaliśmy co by było, gdybyście wbili na zlot ale to jest prawda! Wy tu jesteście i rozmawiam z tobą! Nawet nie wiesz jak Cię wszystkie rushers uwielbiają.
-Miło mi to słyszeć. A ty czyją fanką jesteś w szczególności?
-Uwielbiam wszystkich ale jestem w szczególności Maslowerką- Szepnęła mi na ucho żeby James siedzący po mojej drugiej stronie nie usłyszał.
-Heh. Mogłam się domyśleć. Coś mało osób jest na tym zlocie.
-Wiesz, trudno zebrać wszystkich z całej Polski w jednym kraju. Większość osób nie mogła przyjechać. Tylko naszej 12 udało się namówić rodziców i tak dalej.
-No racja.

Przesiedzieliśmy tak kilka godzin. Dziewczyny były na prawdę miłe ale musiałam tłumaczyć każde słowo bo dziewczyny (tak jak myślałam) nie potrafią gadać po angielsku. Miały wiele pytań do chłopaków ale nie był natrętne. Po jakimś czasie wróciliśmy całą 7 na lotnisko. Czekała tam już Elena z Alexą.
-Ile ty tych książek nakupowałaś?- Zdziwiłam się widząc co najmniej dwie duże siatki z książkami.
-Ciociu ale tam był taki wybór, że nie mogłam się zdecydooooować.- Powiedziała i wróciła do czytania książki ,,Ja, diablica"... jeżeli dobrze przeczytałam tytuł.Mój polski zaczyna już szwankować. Po chwili p
rzyszły Nina i Justine... w ródych włosach. Naszczęście nie w czerwonych bo to mój kolorek xd. Wsiedliśmy do samolotu, którym mieliśmy polecieć prosto do Hiszpanii.
-------------------------------------------------
Mówiłam, że krótko. I taki beznadziejny ten rozdział mi wyszedł -.- Nie podoba mi się. W każdym razie nie wiem kiedy następny bo nie mam weny na to opowiadanie, a na to drugie tym bardziej. 

Papatki
Nicole:**

7 komentarzy:

  1. Zlot Rusher! Boże jak chciałam na niego pojechać... ale grrrrr nie mogłam :c jakby się okazało że na tym zlocie na serio by było BTR to już być mnie nie zobaczyła xD
    Najbardziej spodobała mi się ta historia ^^ Na serio taka meeega słodka *.*
    Czekam niecierpliwie na nn :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mogłam na Zlot pojechać, chociaż mieszkam w Warszawie! Ale wujek miał imieniny i nie dało rady. :( ,,Ja, diablica" czytałam tą książkę, jest genialna! Super rozdział i czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Nicoleeee!!!! Rozdział jest świetny! Uhuhuh ^^ wbili się na zlot Rushers xD Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Możesz mi czasem podsyłać linka do Twojego opowiadania bo mnie ono interesuje :p Pozdrawiam,buźka i czekam na następny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do Liebster Award. Więcej informacji na: http://i-want-to-always-be-next-to-you.blogspot.com/2013/10/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do Liebster Award! Więcej info tu: http://btr-friends.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Robimy spamik spamik spamik xddd teraz się skapnęłam, że ci rozdziału nie skomentowałam xdd ah, głupia ja xd
    Wbijamy na zlot xd Mam nadzieję że dzieci nie upiłyście xd Z Rushers nic nie wiadomo, my jesteśmy nieprzewidywalne xdd
    Mam rude włosy! *000* Moje marzenia się spełniaja *000*
    czekam nn, i to nie ma być epilog xdd
    ~Justa
    Zapraszam do mnie na rozdział, liczę na koma xd
    http://btr-friends.blogspot.com/2013/10/rozdzia-81.html

    OdpowiedzUsuń