czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 88

Haha. Rozdział specjalnie dedykuję Justine i Ninie, które cały czas próbowały wyciągnąć ze mnie info i i tak dużo wyciągnęły xd
Ps Nina jak tam się sprawuję twoja maszyna Pena 2000????
---------------------------------------------------------
Obudziło mnie szturchanie w ramię. Zaspana otworzyłam oczy. Przed sobą zobaczyłam Logana. No tak. Kto inny mógłby mnie obudzić o tej porze.... Dobra nie mam bladego pojęcia, która jest godzina ale to nie jest ważne
-Co chcesz?- zapytałam z powrotem zamykając oczy i wtulając się mocniej w tors Jamesa.
-Wstawaj! Jest 12!!- Wrzasnął Henderson czym obudził Jamesa.
-TY!!!!!!!!- Wrzasnął mój mąż. Oj teraz się zacznie.
-Ja?- Logan próbował zgrywać niewiniątko.
-Tak ty.-Maslow się na niego ,,rzucił" i zaczęli się tarzać po podłodze. Udało mi się jakoś ich rozdzielić. Usiadłam ja Hendersonie a James przytrzymał jego ręce. Sięgnęłam po czerwony flamaster i napisałam mu na czole ,,uwaga! Budzik!"
-Kurwa.- Zaklnął chłopak.
-A ja Nicole.- Zaśmiałam się i z niego zlazłam. Logan pobiegł do łazienki zmazać napis ale mu się nie udało.- James!- W pewnej chwili mnie coś olśniło.
-No co?- Zapytał chłopak siadając na łóżku.
-Jutro jest pierwszy lipca! Urodziny Alexy!
-A no faktycznie! Zbieraj ludzi i do sklepu!
-Ej zaczekaj. Jestem ciekawa... Co ty wczoraj zrobiłeś, że nasze dwie parki siedziały cicho?
-Emm. No jeżeli chodzi o Justine i Kendalla to nie było trudno. Po prostu przekręciłem zawory tak, że leciała im tylko zimna woda. Tak żeby ich trochę ostudzić. A jeżeli chodzi o Ninę i Carlosa to na korytarzu znalazłem but Losa i bez wchodzenia tam rzuciłem nim na oślep. Chyba niechcący trafiłem w ,,małego Pene"- Powiedział, a ja wybuchłam śmiechem.
-Kocham cię.- Powiedziałam wtulając się w jego umięśniony tors.
-Też cię kocham kicia.- Siedzieliśmy tak jakiś czas. Po pewnym czasie się od niego odsunęłam.
-Potrzeba coś wykombinować na urodziny Alexy.- Powiedziałam i spojrzeliśmy siebie wymownie w oczy.
-Looogaaaan?- Zawołaliśmy razem i pobiegliśmy do pokoju Hendersona i Eleny. 
-Co?- Zapytał krzyżując ręce na piersi.
-Wiesz,  że cię uwielbiamy racja?- Zaczęłam się mu podlizywać.
-Co chcecie?
-Zajmiesz się dziś Alexą, Sam i Davidem? Ploooseeee. Musimy jechać do centrum. Mała Holland ma jutro urodziny.
-Dobra ale tylko ze względu na nią.- Powiedział po chwili.
-Dzięki. Elena szykuj się.- Powiedziałam do blondynki, która wyszła z łazienki ubrana w luźną koszulkę z sercem i krótkie spodenki z flagą amerykańską.
-Spoko. Jeszcze tylko wezmę telefon i jestem gotowa ale ty chyba w piżamie nie pójdziesz nie? - Zaśmiała się patrząc na mnie. No tak. Jestem jeszcze w piżamie.  Poszłam szybko do pokoju po ciuchy i zajęłam łazienkę. Po 15 minut wyszłam już gotowa.   
-WOW.- Powiedział James. Chyba mu się mój strój spodobał bo gały mu prawie wyskoczyły z oczodołów.
-Uznam to za komplement.- Zaśmiałam się.- Teraz idziemy po Schmidt'ów i Penów.
-Że ja mam też iść?- Zapytał przerażony chłopak.
-Boisz się?
-Oni mnie rozszarpią po wczorajszym.- Przełknął głośno ślinę.
-Nic ci nie zrobią.- Zaśmiałam się i wyszliśmy w trójkę z apartamentu. Weszliśmy do pokoju naszych gołąbków. Z łazienki akurat wyszła Justine.  
-MASLOW!!!!!!- Wrzasnęła i rzuciła się na mojego męża. W ostatniej chwili ją złapałam.
-Zero bójek!- Powiedziałam z lekko podniesionym głosem.
-Pff.- Justine oparła się o ścianę.
-Wszyscy do mnie!!!- Krzyknęłam i wszyscy stanęli przede mną.- No więc tak. Jutro są urodziny Alexy. Wymyśliłam, że zrobimy mini imprezę tutaj, a później zabierzemy ją do Oliwskiego Zoo. Teraz ruszcie tyłki bo jedziemy do centrum handlowego po prezenty. Do tego muszę kupić jakieś buty do sukienki. Dziś zlot, a ja zaczynam panikować.
-Spokojnie Nicole. Wszystko będzie okey, a teraz zbieramy się i jedziemy.- Powiedziała Nina.- A z tobą się jeszcze policzymy.- Wskazała na Maslowa, a on się schował za mną.
Zeszliśmy na dół i wezwaliśmy dwie taxsówki. Po chwili byliśmy pod wielkim centrum handlowym. Podzieliliśmy się na 3 grupy. Ja i James. Kendall i Carlos. Elena, Nina i Justine. Elena musi jeszcze kupić coś od Logana. Chodziłam z moim ukochanym po sklepach i zastanawialiśmy się co kupić. W końcu wpadłam na pomysł.
-Wiem.-Stanęłam nagle.
-Co wymyśliłaś?
-Alexa lubi czytać tak? Ja ją nauczyłam czytać po polsku więc kupmy jej wszystkie części ,,Felix, Net i Nika". Czytałam to w jej wieku. Myślę, że się jej spodoba.
-Jesteś genialna.- James pocałował mnie w policzek. Poszliśmy do empika i kupiliśmy całą serię książek Rafała Kosika.
-To teraz buty!- Ucieszyłam się i pociągnęłam chłopaka w stronę mojego ulubionego sklepu. Po godzinie zobaczyłam śliczny zestaw. Mam gdzieś, że już mam sukienkę. Wzięłam ów zestaw i poszłam do przymierzalni. Po chwili wyszłam, a Jamesowi kopara opadła. Wyglądałam ślicznie.
Kupiłam ten zestaw i poszliśmy obok fontanny gdzie czekała reszta. Pojechaliśmy do hotelu i w pokoju Niny, Carlosa, Justine i Kendalla schowaliśmy prezenty. Justa cały czas dziwnie się uśmiechała. Poszłam z Jamesem i Eleną do pokoju gdzie Logan i Alexa karmili dzieci.
-Wujku?- Do Jamesa podeszła Alexa.
-Tak mała?
-Ciocia Justine dzwoniła do mnie jakiś czas temu, że mam coś schować do twojej walizki...- Nie dokończyła bo on pobiegł do nas do pokoju.
-Co kazała ci tam włożyć?
-Pieluchy Sam i Davida....
------------------------------------------------------------------
Rozdział lekko wymuszony bo Justine mnie cały czas popędza. Dorwę cię kiedyś!!!!!

Papatki
Nicole:**

6 komentarzy:

  1. Mła hahaha! Jak ja lubiem irytować ludzi x3
    Jeeej! Idziemy na zakupy! Z Maslowem >.<
    A tu na grupy >.<
    Masełko nie martw się, jeszcze cię dorwę ! xD
    I pobiję xD Mam karabin maszynowy... znaczy mój dziadek ma, ale to prawie to samo x3
    I pobiiiję cię! Bo tak bardzo nienawiiidzę cięę <3
    I Nicole musiała mi przeszkodzić! A urwałabym mu to xd
    Tak tak, tylko gdzie jest Kendall? o.O Ja się tutaj nie orientuję :s
    Jakim cudem my się mieścimy w takie ciuchy, jak to 4 miesiąc ciąży xd

    czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuuurodzinki ^^ sorka że nie skomnetowałam ci ostatniego ale nie mogłam za bardzo xd
    Jaka akcja xd szok xd Świetny rozdział jak zawsze, w końcu zawdze poszesz super :D
    Czekam na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Maslow powinien się mocno bać. Justine i Nina dadzą mu popalić. Rozdział ekstra. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Budzik i mały Pena mnie rozwalił :) Logan świetnie daje radę z dzieciakami :) Podziwiam :) Zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Ciri

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej no wiesz? Pena 2000 ma nowe baterie i już jest naprawiony po akcji Jamesa ^^ uuu... Budzik... była kiedyś taka bajkka dla dzieci czy coś nie? Z takimi kotami? Nie ważne... Maslow zemsta będzie słodka! Buhahahahahhaah xD Justa ma racje.. jakim cudem my sie zmieściłyśmy w takie seksi ciuszki? Z niecierpliwością czekam na kolejny świetny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieluchy no fajnie... Czekam na nn. Zapraszam do mnie na you-and-i-lost-in-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń