środa, 28 listopada 2012

rozdział 26

hej! Tak wiem ostatnio BARDZO rzadko dodaje, ale staram się to zmienić. Nie to, że mi się znudziło, bo tak nie jest poprostu tata przyjechał tylko na tydzień i teraz od rana do wieczora słucham tych głupot co wygaduje przez swoje masakryczne ADHD:) Nie przynudzam i zapraszam na kolejny rozdział.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Jak słodka.- Powiedziała ... Ola! (nie ta z Polski tylko inna)
-Ola? Co ty tu robisz?- Nie czekając na odpowiedz zlazłam z Jamesa i rzuciłam się jej na szyję. Ola to moja była przyjaciółka, która w drugiej klasie podstawówki wyjechała do Angli.
-Tak na marginesie. Ja ją wpóściłam jak gwałciłaś Logana.- Zaśmiała się Rosse.
-Nnicole! Moje plakaty ożyły!- Krzykneła Ola patrząc na chłopaków.
-Kolejna fanka? Ile macie ich jeszcze w zanadrzu?- Zapytał Logan wstając z podłogi.
-Oni są prawdziwi.- Powiedziała Ada. Zobaczyłam tylko jak Ola upada na podłogę i sama jakoś tak też zemdlałam.
-oczami Jamesa-
Nicole zemdlała. Na szczęście zanim upadła na podłogę udało  mi się ją złapać. Powiedziałem reszcie, że zaniose ją do pokoju, więc wziąłem ją na ręcę, zaniosłem na górę, gdzie położyłem ją na łóżku i usiadłem na krześle patrząc czy moja dziewczyna sie nie budzi. Fox zaczął lizać ją po twarzy, a zły ja niemogłem się powstrzymać d zrobienia im zdjęcia:) Ciekawe czemu Nicole zemdlała?
-oczami Ady-
James zabrał Nicole na górę, a my czekamy aż Ola się obudzi. Zaczełaq otwierać oczy.
-Hej Ada.-Odezwała się po chwili.
-Siema.
-Ja mam zwidy.- Wskazała na chłopaków.
-Nie masz. To są BTR. Widzę, że jesteś kolejną fanką.
-Wy szczęściary, a tak pozatym to gdzie jest Nicole i co robią u was BTR?
-Nicole też zemdlała, więc James wziął ją do ich pokoju, a chłopaki u nas mieszkają bo Nicole i James nie wytrzymają sekundu bez siebie.
-Nicole chodzi z Jamesem, a ja nic nie wiem? Jeszcze się z nią policzę.- Zaśmiała się Ola.
-Nicole jest z Jamesem, ja z Loganem, Natalja z Kendallem, a Rosse z Carlosem.
-Gratulacje.
-A skąd wiedziałaś gdzie jesteśmy?
-Twoja mama mi powiedziała.
-No to wszystko jasne. Do kiedy zostajesz?
-Jeżeli to nie problem to na weekend.
-Niema sprawy. Szkoda, że na tak krótko.
-Niestety póżniej muszę wracać do Anglii.
-Ktoś nam w końcu wyjaśni o co chodzi?- Zniecierpliwił się Kendall.
-Ola to przyjaciółka Nicole. Musiała wyjechać do Anglii. Ja znam ją z wakacji. Nicole mnie z nią poznała.
-Kumam.- Powiedział Logan i zaczeliśmy rozmawiać o byle czym.
-oczami Jamesa-
Nicole nadal się się nie rusza, a ja powoli odchdzę od zmysłów. Do pokoju weszła Ada i ta dziewczyna, która przyszła do Nicole.
-Hej.- Powiedziała Ada siadając na krzesełku.- I jak?
-Do kitu. Nicole nadal się nie budzi. Martwię się.- Odpowiedziałem ze spószczoną głową.
-Spokojnie to nie pierwszy raz.
-Co masz na myśli?
-Od dziecka zdarzają się jej omdlenia. Niema czym się martwić.
-Co zazwyczaj robisz jak tak się stanie?
-Czekałam aż się obudzi, a jak to nastąpiło to pokazywałam jej plakat, na którym jesteś bez koszulki. To odrazu ją pobudzało.
-Serio?- Zaśmiałem się.
-Serio.
-A tak propo. Jestem James.- Zwróciłem się do rudej (chyba) Oli.
-Miło mi. Jestem Ola.-Zgadłem!:)
-Znasz Nicole?
-Tak. Kiedyś byłyśmy przyjaciółkami, ale musiałam wyjechać do Anglii. Miałam zamiar zrobić jej niespodziankę przyjeżdżając tu na weekend, ale Nicole bardziej mnie zaskoczyła.
-Czym?
-Tym, że was zna, ty jesteś jej chłopakiem, a na dodatekma krwistoczerwone włosy.
-Rozumiem.
-Ola choćmy na dół.- Powiedziała Ada.
-Ok.- I wyszły.  Nicole zaczeła otwierać oczy, a ja kucnołem obok łóżka.
-Hej kicia.- Powiedziałem i ją pocałowałem.
-Mmm. Takie pobudki mogłabym mieć codziennie- Powiedziała i zaczeliśmy się całować coraz namiętniej, aż znalazłem się nad nią na łóżku...
-oczami Carlosa-
Od jakiejś godziny z pokoju Jamesa i Nicole dochodzą głośne jęki. Tego się  nieda wytrzymać! Nikt nawet nie próbuje wejść na górę żeby nie doznać stałego urazu psychicznego.
-oczami Nicole-
-Przedtym jak zemdlałam zdawało mi się, że moja koleżanka przyjechała.- Powiedziałam leżąc z moim chłopakim w łóżku.
-Przyjechała, do tego siedzi na dole i zostaje na weekend.- Odpowiedział James.
-Trzeba by pójść i przywitać.- Powiedziałam siadając na łózku. Zawinełam się szczelniej w kołdrę, podeszłam do szafy i z ciuchami w ręku weszłam do łazienki.
-Nie musiałaś zabierać całej kołdry.- Jęczał Jamie chodząc po pokoju w poszukiwaniu swoich ciuchów:). Jak wyszłam był już ubrany, a pokój był w miarę czysy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Udało się! Zdąrzyłam to napisać zanim ktosie zrzuciły mniez kompa! Tak wiem, że beznadziejny. Następny postaram się dodać jak naj szybciej.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty rozdział! Ach ten James z Nicole... xD Mogliby czasem trochę przystopować, np. wtedy, gdy mają gościa na dole! ;D Może reszta już się do tego przyzwyczaiła, ale jak to zniesie Ola?? ;p Czekam na kolejny, genialny rozdział i zapraszam do siebie na 14: http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blogspot.com/
    ~Epic/Pauli$

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :) Ach... jaki James jest napalony xd
    Zapraszam do mnie http://czy-milosc-zawsze-wygra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń