czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdzieł 33

No siema! Wreszcie w domu z normalnym laptopem. Wiecie jak trudno pisać z tableta? Jakiś koszmar. Diekuje za prawie 4 000 wejść i ponad 150 komci!!! Kocham was;*
----------------------------------------------------------------------------------------------
**oczami Nicole**
Wróciliśmy do tourbusów. Na stole znalazłam kopetę z moim imieniem. Otworzyłam ją i przeczytałam włożonął do środka kartkę. Byłam w takim szoku, że usiadłam z szeroko otwartymi ustami i oczami.
-Co to?- Zapytał Jamie, a ja podałam mu kartkę, którą czytał na głos:
                                                                      Siema Nicole.
     Pewnie zastanawiasz się po co piszę skoro jestem w drugim pojeżdzie. O tóż w nim nie jestem. Wracam do domu. Zbiore swoje rzeczy i wyjadę, nigdy więcej mnie nie zobaczycie. Pokłóciłam się z Carlosem. Pewnie  pytasz się: O co? Otóż przestałam go kochać i zakochałam się w innym. Zdradzałam Carlosa od miesiąca. Teraz zaczełam go olewać i on się dowiedział skądś o zdradzie. Trudno. Mam go gdzieś i tak go już nie kocham. Cały czas udawałam tylko waszą przyjaciółkę i was nienawidziłam. Zastanawiasz się po co piszę. Pewnie w ogóle niebyło by tego listu gdyby nie fakt, że ciebie jedyną polubiłam. Ty zawsze wydawałaś mi się inna. Take sama jak ja: Wredna, kłamliwa i oszukująca. Pewnie Jamesa wcale nie kochasz. Znajdziesz sobie innego.
                                                                                                                               Będę tęsknić.
                                                                                                                                   ROSSE
-To nie prawda! Nie jestem taka!- Krzyknęłam przez łzy, które mimo mojemu sprzeciwu płyneły jak dwa wodospady.
-Kicia, wiem, że taka nie jesteś. Nie przejmuj się tym. Rosse nie ma racji.- James próbował mnie uspokoić.
-Trzeba pokazać to reszcie.- Powiedział Logan, któy razem z Adą przyglądał sięcałemu zdarzeniu.
Poszliśmy w stronę pojazdu naszych przyjaciół. Podeszliśmy do drzwi  i bez pukania władowaliśmy się do środka. James z Loganem wzieli Carlosa za chabety i posadzili go na kanapie.
-Czytaj.- Ada podała mu kartkę. Carlos zaczął ją czytać na głos, więc Nata i Kend też słyszeli.
-Co to k***a ma być?! Mnie potraktowała ja potraktowała, ale jak mogła tak o tobie napisać?! Nie pozwole nikomu obrażać moich przyjaciół!- Carlito był cały czerwony ze złości.
-Carlos, uspokój się mnie to już nie obchodzi.- Powiedziałam wtulona w Jamesa. Te słowa naprawdę mnie bolały. Starałam się ukryć to przed latynosem, żeby się uspokoił.
-Idę się prześć.- Powiedział jak już ochłonął. Nasza czwórka pożegnała się z Kendallem i Natką i poszła do siebie. Byłam tak zmęczona, że doazu zasnęłam wtulona w Jamiego.
**oczami Carlosa**
Chodziłem w tą i spowrotem po parku nie daleko sceny. Szedłem jakąś wąską ledwo oświetloną uliczką aż znalazłem się na polance. Usiadłem pod znajdującym się tam drzewem. Siedziałem myśląc  o NIEJ. Nie o Rosse co mnie bardzo dziwiło lecz o tej pięknej zielono okiej istocie. Była inna niż Rosse. Wydawała mi się bardziej delikatna i na pewno była ładniejsza od Rosse. Moje przemyślenia przerwał cichy płacz. Nie byłem na tej polance sam. Kawałek dalej na trawie leżała jakaś dziewczyna. Była cała pobita, ale rozpoznałem w niej NIĄ. Podeszłem bliżej.
-Nina?- Zapytałem choć miałem pewność, że to ona.
-C… Car… Carlos.- Podniosła się (z moją pomocą) do pozycji siedzącej.
-Co ci się stało?
-Oon… po… pobił…. Mnie.- Powiedziała z trudem przez łzy.
-Choć opatrze cię.- Podniosłem ją i poszedłem do tourbusa.
-Eee… co jest grane?- Zapytał Kendall.
-Nie pytaj.- Odpowiedziałem i położyłem dziewczynę na moim łóżku. Zająłem się opatrywaniem jej ran. Miała rozciętą wargę i łuk brwiowy do tego siniaki na nogach i rękach.
-Dziękuję.- Wydusiła z siebie i zasnęła. Położyłem się na starym łóżku Rosse i zasnąłem. Jutro wieczorem  jedziemy dalej. Mam  nadzieję, że uda mi się dowiedzieć o co chodzi. Kto ją tak mógł poturbować? Z takimi myślami zasnąłem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak się podoba? Mi tak śtednio. Rozdział pisany na szybko, więc krutki.
Papa;*

3 komentarze:

  1. Jak Rossi mogła tak napisać o Nicol. Może Carlos i Nina będą razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Superowy rozdziałek! Rosse.... Dobrze że sobie odeszła. Mam nadzieję że Carlos i Nina będą ze sobą szczęśliwi :) Naprawdę wspaniały rozdział! Pozdrawiam i czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak coś takiego może się tobie nie podobać?? Ja bym była z siebie na serio b. zadowolona, gdybym coś takiego napisała! :D Genialny rozdział! Ciekawe co się stało Ninie.. I dobrze, że Rosse wyjechała, ale nie musiała obrażać Nicole!! ;// Lecę czytać dalej ;**

    OdpowiedzUsuń