niedziela, 6 stycznia 2013

rozdział 35

**oczami Nicole**

Oudziłam się ze straszną ochątą na MARCHEWKI. Wstałam i pobigłam do mini lodówki.
-Są!-krzyknęłam i zaczełam jeść pomarańczowe warzywa.
-Znowu?- Jękneła Ada siedząca na kanapie. Logan chyba spał.
-Tak.
Od dziecka lubię machewki. Raz na jakiś czas mam tak, żed przez około 2 tygodnie jem tylko je, a póżniej kilku tygodniowa lub kilku miesięczna przerwa.
-Co jest?- Zapytał zaspany James podchodząc do naszej dwójki.
-MARCHEWKI!- Pisnełam i zaczełam jeść drugą.
-Że co?- chyba niedokońca się obudziłJ
-Nie pytaj.- Odpowiedziała Ada.
Poszłam się ubrać i uczesać poczym (jedząc marchewki) sprawdzałam pocztę na laptopie. Kilka osób pytało kiedy przyjeżdżam do polski,  kolejne kilka, że tęsknią, a jeszcze inni to były relacje jak tam w polsce. Spojrzałam na zegarek. 11, więc za chwile będziemy na miejscu. Podeszłam do reszty (Logan już się obudził) i usiadłam Jamesowi naz kolana.
-To dziś zakładają na koncert?- Zapytała Ada.
-Może pójdziemy tym razem w czerwony?- Zaproponowałam.
-Niech będzie. Na miejscu się pomyśli dokładniej.
-Spoko.- Odpowiedziałam przegryzając kolejną marchew.
-Oco chodzi z tymi marchewkami?- Zapytał Loggy
-Nicole raz na kilka miesięcy ma takie zaskoki, że przez jakieś 2 tygodnie je tylko marchewki.- Wyjaśniła Ada.
-Super wzrok.- Dodał James
-No właśnie, więc radze ci nie mrugać do fanek bo nie ujdzie to jej uwadze.- Zaśmiała się Ada, a ja patrzyłam na Jamesa zabójczem wzrokiem.- Nie patz tak na niego. Rzartowałam.
-No mam nadzieje.
Oj kicia. Wiesz, że ja widze tylko ciebie.- Powiedział mój chłopak i zaczął mnie cazłować.
-A ci znowu swoje.- Powiedział Logan.
-Hej ludzie!- Krzyknął Kendall wchodząc do nas, a za nim Nata, Carlos i Nina. Nawet nie zaówarzyłam, że już stanelismy.
-Hej- Odpowiedzieliśmy hurrkiem.
-Idziemy?- Zapytał Carlito.
-Tak tylko wezme zapas marchewek.- Wstałam i powędrowałam do części tourbusa zwaną kuchnią. Ada wyjaśniała reszcie po co mi machewki po czym poszlismy pod scene. Była jeszcze większa od poprzedniej. Na widownie było miejsce dla kilkunastu milionów osób!
-Po nas gra tu jeszcze inny zespół. Jak chcesz to załatwiłem od Gustavo bilety.- Powiedzieł do mnie James
-Jaki zespół?
-The Offspring.
-Będą tu grać? O ja nie mogę. Uwielbieam ich!
-Serio?
-Serio.
-Będziesz miała okazję ich poznać.
-Ty tak na poważnie?
-Tak.
-Dzięki, dzięki, dzięki!- Zaczełam wieszać mu się nas szyi. Zobaczyłam, że raszta dziewczyn też tak robi ze swoimi chłopakami. Tylko Nina krótko przytuliła Latynosa. Czyli idziemy cała grupą.
Najpierw chłopacy ćwiczyli, potem zaczeła się schodzić publika. Było od groma osób. Z dziewczynami wymyśliłyśmy nawet fajne stroje. James miał czapkę z daszkiem, czewoną koszulkę, niebieko-białą rozpiętą koszulę w kratę i jakieś dżinsy. Reszta chłopaków nie wiem jak była ubrrana bo z dziewczynami wybrał,yśmy jeden ,,temat” i każda ubierała innego chłopaka. Naszym ,,tematem” był kolor czerwony i lato. Chłopacy zagali mega koncert. Po czym szybko się przebrali i doszli do nas przed scene. Obejrzeliśmy cały koncert moje ulubionego (nie licząc BTR) zespołu rockowego. Do ich muzyki trzeba się przyzwyczaić. Niektóre ich kawałki takie jak ,,pretty fly” były niezłymi hitami. Leciały dosłownie wszędzie. Mój tata pokazał mi ten zespół jak miałam 6 lat. Wtedy uwielbiałam ,,Can’t get my head around you” i ,,hit  that”. Po koncercie poszliśmy za kulisy. Tylko my mieliśmy wejściówki!
-Siema.- Powiedział Dexter(wokalista zespołu).
-Hej. Mogę prosić o wasze autografy?- Zapytałam z uśmiechem.
-Jasne- Odpowiedział Greg (gitarzysta basowy). Dostałam autograf Dextera, Grega,  Kevina (gitarrzysta) i Pete’a (perkusisty).
-Wasz koncert był meeega.- Powiedział Logan.
-Dzieki. Wasz też był super.- Uśmiechnął się Pete.
-Fanka?- Zapytał Kevin wskazując moją koszulkę z logo ich zespołu, którą kupiłam gdy chłopacy pzygotowywali się do koncetu.
-Tak.- Odpowiedziałam.
-Może sprrawdzimy jej wiedze?- Zapytał Greg  reszty zespołu, a oni mu przytakneli.
-W którym roku powstał zespół?- Kevin
-1894.- Ja
-Kto był piewszym perkusistą?- Dexter
-James Lilja potem byli Ron Welty, Atom Willard, a teraz jest Pete.- Wskazałam na ostatniego
-Jaki był pierwszy nasz album?- Greg
-The offspring- ja
-Czy ,,Pretty fly” ma teledysk?- Pete
-Tak- ja
-Co się w nim dzieje?- Dexter.
-Dziwnie ubrany kolo chodzi (przez chwilę jedzie samochodem) po całym mieście w towarzystwi dziewczyn i myśli, że jest fajny.-ja
-Jak się nazywa wytwunia, którą stworrzyłem?- Dexter
-Nitro Records-ja
-Ile wydaliśmy płyt?- Greg
-10. The Offspring (1989), Ignition (1992), Smash (1994), Ixnay on the Hombre (1997), Americana (1998), Conspiracy of One (2000), Splinter (2003), Greatest Hits (2005), Rise and Fall, Rage and Grace (2008), Days Go By (2012)
-Na jakiej płycie były kawałki takie jak ,,pretty fly,,starring at the sun” i ,,the kids aren’t alright”?- Pete.
-Americana.
-Jakie dwie piosenki są na KARZDYM naszym koncecie?- kevin
-,,Pretty fly" i ,,self esteem"
-WOW- Cały zespół
-Ty wiesz wszystko.- Greg
-Nom-ja
-Szacun.- Powiedział Dexter o przybił ze mną piątkę.
-Idziemy terraz do klubu. Idziecie z nami?- Zasugeował Kevin.
-Jasne.- Odpowiedzieliśmy churkiem. Nie mogłam w to uwiezyć. Będziemy imprezować razem z the offspring!
-Skąd ty tyle o nich wiedziałaś?- Zapytał mnie James, gdy po pietnastu minutach szliśmy w stronę klubu.
-Mój tata ich uwielbiał i zaraził mnie tym uwielbieniem do nich. Pewnego razu poszukałam w necie i przeczytałam wszystko o nich.
-aha.
Weszliśmy do klubu. Było newet spoko. Wszędzie kolorowe światła, fajna muzaq i mnustwo tańczących osób. Podeszliśmy do baru.
-To co kolejka dla wszystkich?- Zapytał Kend.
-Jasne.- Odpowiedzieliśmy wszyscy hukiem.
-Po chwili barman podał każdemu kieliszek.
-To co za nowych znajomych?-Zaproponował toast Dexter, a wszyscy mu przytakneli.- To do dna!Wypiliśmy jeszcze kilka kolejek i poszliśmy tańczyć. Ja tańczyłam z kazdym. Dokładniej to z Jamesem, Loganem, Carlosem, Kendallem, Dexterem, Gregiem, Kevinem i Pete’rem. Było super. Bawiliśmy się chybaz do 5 rano. Potem karzdy rozszedł się w swoją stronę. Ja, James, Logan i Ada poszliśmy do nas i od razu zasneliśmy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Noi mamy nowy rozdział. Sory, że tak rzadko dodaje ale SZKOŁA. Mogę śmiało przyznać, że to jedyny rozdział na moim blogu, który mi się podoba:), ale to i tak wy oceniacie. pa i do następnego;*

7 komentarzy:

  1. Jest super super super fajny odlotowy cudowny genialny boski itp ! No ja cie poprostu kocham! Heh... Teraz tylko czekam aż Nina i Carlos będą razem ;D Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział po prostu boski :D Wow, taką wiedzą o tym zespole to mnie zaskoczyłaś :)Ja bym tego wszystkiego nie zapamiętała ^^ Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz... tu mnie rozwaliłaś.... kocham tego bloga!!!!! pisz szybko bo umrę <3
    zapraszam na kolejny rozdział:
    btr-friens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Wow szacun dla niej, że tyle wiedziała o tym zespole :*

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah ... marchewki ! No, no racja teraz będzie mieć dobry wzrok. James strzeż się, bo ona ma oczy dookoła głowy. :P Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 2 rozdział http://marzenie-sie-spelniaja.blogspot.com/2013/01/rozdzia-2.html

      Usuń
  6. O! Marchewki! To warzywo strasznie mi się kojarzy z Louisem Tomlinsonem z 1D :) Ostatnio zaczęłam ich słuchać (przyjaciółka jest directionerką) i on najbardziej mi się spodobał, także mam niejaki sentyment do marchewek ^^ A co do rozdziału, to genialny! W sumie jak każdy :D Już się nie mogę doczekać nn ;***

    OdpowiedzUsuń