piątek, 31 maja 2013

Rozdział 75

Hej. No więc mam taką (dla mnie smutną dla was pewnie nawet wesołą) wiadomość. Ten rozdział postaram się napisać tak żeby w razie czego mógł być epilogiem tego opowiadania. Dziś zdarzyło się coś, że nie wiem czy będę dalej pisać. W poniedziałek mam gadać z pewnym kolesiem. Jeżeli wszystko pójdzie tak jak dziś zaplanowałam (chodź nie wiem czy będę miała na to odwagę) to we wtorek nie będzie już ani Nicole.Rusher ani Nicole K. (czyli mnie w realu a nie na necie). Nie jestem pewna czy to nastąpi ale pisze to żebyście były przygotowane. Bloga nie mam zamiaru usuwać. Zostanie on do końca świata, aż nie zniszczą internetu :)
Mam nadzieje, że  mi wybaczycie jeżeli jedna ten rozdział okaże się ostatnim postem na tym blogu.
--------------------------------------------------------------------------------------------
**Nadal oczami Logana**

Wchodziłem po schodach powoli myśląc jak jej to powiedzieć. Stanąłem przed naszymi drzwiami. Powoli nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka. Ada siedziała przy biurku czytając jakąś książkę.
-Muszę z tobą porozmawiać.- powiedziałem, a dziewczyna odwróciła się w moja stronę.
-Najpierw ja.- powiedziała i po chwili, jakby namysłu, zaczęła mówić- ostatnio mocno się od siebie oddaliliśmy i poszłam do wniosku, że... Już cię nie kocham.- ostatnie szepnęła prawie nie słyszalnie. Podszedłem do niej i ją przytuliłem.
-Nie. Logan od tego nie ma odwrotu.- odsunęła się ode mnie
-Wysłuchaj mnie. Ja czuje to samo ale bądźmy chociaż przyjaciółmi. Jesteś wspaniałą miałą dziewczyną ale widocznie do siebie nie pasujemy. Nie chce tyko tracić twojej przyjaźni. Uważam, że powinnaś też wiedzieć, że od jakiś dwóch miesięcy spotykam się z taka stara znajomą. Nie zdradzałem cię. Po prostu się z nią zaprzyjaźniłem i chyba się w niej zabujałem.
-Nic się nie stało.
-I co teraz będzie?
-Jutro wieczorem mam samolot.
-Gdzie?!
-Do Hiszpani. Znalazłam tam świetna prace jako tancerka. Pożegnam się jutro z wszystkimi i wyjadę. A ty pojedziesz do tej swojej znajomej i powiesz jej, że ja kochasz, a spróbuj tego nie zrobić to cię znajdę i zabije.
-Dobrze, dobrze
-Too
-Ja pójdę spać na kanapę.- wybawiłem ją z problemu i życząc jej miłych snów zszedłem na dół. Połozyłem się na kanapie a zwierzaki Maslowów ułożyły się obok mnie. Całą noc myślałem jak to wszystko powiedzieć Elenie.
Rano obudziło mnie szarpanie za rękę. Otworzyłem oczy i zobaczyłem naszych punkrockowych sąsiadów.
-Siema jak tam trasa?- Podniosłem się do pozycji siedzącej.
-Spoko. Gdzie Maslowowie?- zapytał Dexter.
-W szpitalu
-Co czemu?!- Zdziwił się Kevin
-Nicole wczoraj urodziła.
-Kurde jedziemy- Greg zaczął się zbierać.
-Czekaj- Ostudził jego zapał Dex- Gdzie Alex?
-Na górze, w pokoju Nicole i Jamesa. Może zjedzmy wszyscy śniadanie i pojedziemy do szpitala?
-Zgadzam się z Handersonem. Głodny jestem.-Powiedział Pete.
-Idę po Alexe i za chwilę zrobię śniadanie. Obudźcie wszystkich.
-Spoko- Powiedziałem i poszedłem do kuchni. Po chwili wróciłem z patelnią i drewnianą łyżką.
-No to jedziemy.- Szepnąłem i zacząłem biegać po domu waląc w patelnie i krzycząc:
-POBUDKA!!!!!!!
-HANDERSON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- Wrzasnęli wszyscy, którzy jeszcze minutę temu spali. Najbardziej wściekłą była chyba Justine.
-ZABIJE!!!- Krzyczała ganiając mnie po całym domu. W końcu mnie dopadła co nie skończyło się dobrze bo na śniadaniu pojawiłem się z zadrapaniami (od jej paznokci) na twarzy.
-Ty zwierzaku podły nie zbliżaj się więcej do mnie.- Powiedziałem z nad swojego talerza.
-Trzeba było mnie nie budzić.
-Trzeba było mnie nie budzić.- Zacząłem ją przedrzeźniać.
-Ej spokój. Chce coś ogłosić.- Powiedziała Ada, a ja nie wiedziałem czy reakcja reszty nie będzie taka, że nie przeżyje.- No więc dostałam ofertę pracy jako tancerka w Hiszpanii. Przyjęłam tą prace i dziś wieczorem mam samolot. Decyzja już jest podjęta. A do tego jest jeszcze coś ale to wam Logan powie.- Spojrzała na mnie, a ja zdziwiony zacząłem ówić.
-No ten teges.... Ehh.. No wczoraj wieczorem zerwaliśmy, a za jakiś czas może poznacie moją kolerzankę z podstawówki.
-WOW. Dużo wiadomości jak na jedno śniadanie. No cóż widzę, że nie jesteście na siebie więc chyba spoko. Ada gratuluje roboty, a Logan no jestem ciekawy tej twojej kolerzanki.- Powiedział Carlos.
-Zgadzam się z Losem.- Powiedzieli wszyscy inni zgromadzeni.
-To pojedzmy do Maslowów. Chce się z nimi pożegnać. Za dwie godziny muszę zacząć się pakować, a potem poodbierać papiery dla szefa.
-Dobra to jedziemy.
Zapakowaliśmy się w dwa samochody i pojechaliśmy do Nicole i Jamesa.

**Oczami Nicole**

Obudził mnie płacz. Przetarłam oczy i zobaczyłam Maslowa karmiącego Sam. W drugim łóżeczku zaczął płakać David.
-Kicia możesz potrzymać Sam? Jeszcze chwile temu ona płakała. W nocy były spokojne a teraz to takie dwa małe i mega słodkie budziki.- James podał mi małą i zaczął karmić Davida. Po chwili przyszli nasi przyjaciele.
-Hej offspringowicze Jak tam trasa?- Zapytałam z uśmiechem.
-Spoko. Pokazuj dzieciaki.- Zaśmiał się Dexter i podszedł do mnie i Jamesa.- Podobne do was. Nie ma co, a jakie słodkie.- Powiedział i wszyscy zaczęli się ,,bawić" naszymi dziećmi. Przekazywali z rąk do rąk i się śmieli.
-Nicole- Po mniej więcej półtorej godziny podeszła do mnie Ada
-Tak?
-Nie jestem już z Loganem i teraz muszę już wyjść. Dostałam prace w Hiszpanii jako tancerka. Życz mi powodzenia i dzwoń czasem. Pa.
-Pa kochana. Będę tęsknić.- Nie wierze. Moja najlepsza przyjaciółka wyjeżdża i zostawia  mnie samą z tymi wariatami. Po chwili wszedł lekarz.
-Nie za dużo was tu? Chyba większość będzie musiała wyjść.- Powiedział, a po zlustrowaniu wzrokiem moich przyjaciół prawie wykrzyknął.- Jezu przecież to The Offspring!!!!!
-Czy za kilka autografów nagnie pan trochę przepisy i pozwoli nam zostać?- Zaśmiał się Kevin, a lekarz przytaknął z uśmiechem głową. Chłopacy dali mu autografy i lekarz zaczął mówić.
-Sądząc po stanie zdrowotnym pani i pani dzieci może pani wrócić z nimi do domu.- Powiedział i wyszedł.
-Pokoje gotowe?- Zapytałam po chwili Jamesa
-Jasne. Spójrz.- Pokazał mi zdjęcia na telefonie. Pokój Sam był ekstra, a pokój Davida po prostu nie ziemski.
-Są piękne.- Szepnęłam i uwiesiłam mu się na szyi. Pocałowałam go i mocno przytuliłam.
-Ej gołąbeczki zbieramy się.- Powiedział Greg.
-Nie mamy żadnych rzeczy dl nich. Ubranka itp.
-Wszystko jest w pokoikach, gotowe już od tygodnia.
-Jesteś nie samowity.- Zabraliśmy dzieciaki i pojechaliśmy do domu.

**Oczami Logana**

-Ja muszę coś załatwić.- Powiedziałem, gdy wszyscy wysiedli z mojego samochodu. Przejechałem kawałek żeby nie wzbudzać podejrzeń i dałem gaz do dechy. Po chwili byłem na miejscu. Wyjąłem gitarę z bagażnika i podszedłem do drzwi. Zapukałem, a drzwi otworzyła mi Elena. Jak zwykle przepiękna.
-Hej Logan. Co tu robisz?- Przywitała mnie.
-Hej. Ada wyjechała. Już z nią nie jestem. Napisałem coś dla ciebie.- Uśmiechnąłem się a dziewczyna gestem zaprosiła mnie do środka. Usiadłem na kanapie w salonie i bez żadnych wstępów zacząłem grać.

I just wanna get in the car and drive away
It's all I wanna do
Doesn't matter where we go
As long as it's me and you

Come ride with me all night
Wherever you wanna go
Into the moonlight
Drive to the end of the road

Keep going to the sunrise
Put the car in cruise control
Cruise control, cruise control
Anywhere you wanna go

Everyday it's always the same
Gotta get away out of this game
I'm so sick of this same town
And this same place and these same faces

So you came and you opened my heart to
Everything I never thought I'd do and
Every way I know because of you
I gotta get away (get away)
Get away (get away)
Get away and never come back, no

I just wanna get in the car and drive away
It's all I wanna do
Doesn't matter where we go
As long as it's me and you

Come ride with me all night
Wherever you wanna go
Into the moonlight
Drive to the end of the road

Keep going to the sunrise
Put the car in cruise control
Cruise control, cruise control
Anywhere you wanna go

Every day like deja vu
I think a trip is overdue
I'm so over what they say
What they do, just me and you

So you came and you opened my heart to
Everything I never thought I'd do and
Every way I know because of you
I gotta get away (get away)
Get away (get away)
Get away and never come back, no

Come ride with me all night
Wherever you wanna go
Into the moonlight
Drive to the end of the road

Keep going to the sunrise
Put the car in cruise control
Cruise control, cruise control
Anywhere you wanna go

Cruise control, cruise control
Anywhere you wanna go
Cruise control, cruise control

Yeah...

So come ride...

  I just wanna get in the car and drive away
It's all I wanna do (yeah, yeah)
Doesn't matter where we go
As long as it's me and you

Come ride with me all night (let's ride, all night)
Wherever you wanna go
Into the moonlight (let's ride, all night)
Drive to the end of the road

Keep going to the sunrise (to the sunrise)
Put the car in cruise control
Cruise control, cruise control
Anywhere you wanna go

Come ride with me all night (all night)
Wherever you wanna go (go)
Into the moonlight (wherever)
Drive to the end of the road

Keep going to the sunrise (oh, oh)
Put the car in cruise control
Cruise control, cruise control (control) 

-Logan to było piękne.- Powiedziała załzawiona blondynka.
-Eleno proszę. Zostań moją dziewczyną .- Chwyciłem ją za rękę.
-Tak.- Powiedział, a ją namiętnie pocałowałem. Spędziliśmy miły wieczór, a ja obiecałem, że jutro po nią przyjadę i pozna resztę. Jak na razie wszystko wygląda tak, że cała nasza zwariowana i porąbana zgraja będzie żyła długo i szczęśliwie. Przynajmniej aż ktoś z nas czegoś nie odwali. Wtedy zacznie się wszystko od nowa....
--------------------------------------------------------------------------------
No więc. Tak jak powiedziałam przed rozdziałem. W 30% jest to ostatni rozdział na tym blogu. Jeżeli w najpóźniej w piątek nie pojawi się nowy rozdział to oznacza, że mnie już nie ma...

Papatki

Mikołaj;**

5 komentarzy:

  1. super rozdział czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. What the fuck? Ty mi bloga chcesz kończyć?! A ja mam cię zamordować? Nie wiem co to za koleś, z którym masz gadać, ale już go nie lubię :/

    Logan, wiedz że mnie nie wolno budzić... jestem zua xD A paznokcie nie zostały uszkodzone ;3
    Logan.... ja cię kocham całym sercem, ale nie wiem czy zaakceptuję Elenę... ona jest... dziwna! Jak dla mnie oczywiście xD

    TYLKO TY MI TU ZRÓB WSZYSTKO, ŻEBY NASTĘPNY SIĘ POJAWIŁ!!!

    Czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda troszkę, że Logan i Ada już ze sobą nie są, ale jak mieli się ze sobą męczyć... Dla mnie ta Elena jest jakaś podejrzana. Oby był następny rozdział. Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie odchodź proszę ;((( Nie chce aby następny blog znikną... za dużo ich znika ;( Będę tęsknić najbardziej na świecie... Kocham cię <3333
    Jak ja się ciesze ze Logan odnalazł miłość ^^ To jest takie słodkie... i ta piosenka *_*
    Mam nadzieje ze będziesz jeszcze na blogu! Wierze w ciebie! :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że nie będzieostatnim.

    OdpowiedzUsuń