poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 76

No więc jak widzicie nie kończę pisać. Zastanawiałam się nad tym kilka dni. Zrozumiałam, że nawet jeżeli wszystko się wali to zawsze zostaje mi muzyka i pisanie. Chciałabym podziękować osobie dzięki, której zaczęłam pisać. Dzięki tej dziewczynie uwierzyłam, że ja też może mam talent, że mogę robić coś w czym być może okaże się po prostu dobra. Jak zaczęłam czytać jej opowiadanie zaraz pomyślałam, że ja też chce spróbować. Ta osoba nie zdaje sobie chyba sprawy, że to dzięki niej teraz jestem z wami. Co to za osoba? Oczywiście nasza genialna Pati. A więc Pati bardzo ce dziękuję i ten rozdział dedykuje tobie :)
---------------------------------------------------------------------------
**Oczami Nicole**

Zaraz po tym jak Logan odjechał weszliśmy wszyscy do środka.
-Trzeba je nakarmić.- Powiedziałam i spojrzałam na Jamesa.
-O tym jednym zapomniałem. Zaraz wruce tylko skocze do sklepu.- Powiedział i pocałował naszą trójkę (dzieciaki ja niosłam ba James miał moją torbę) w czoła.
-Tylko tyle?- Udałam smutną, a on zaraz mnie namiętnie pocałował.- Zaśmiałam się a chłopak poszedł do sklepu. Usiadłam na kanapie trzymając maluchy na kolanach. David spał, a Sam rozglądała się dookoła mądrymi oczkami. Uśmiechnęłam się i pogłaskałam ją po włoskach.
-Są cudne.- Powiedziała Justine siadając obok mnie i biorąc małą na ręce.
-Typowy Maslow. Tylko spać.- Zaśmiała się Nina i wzięła Davida, który po chwili się obudził. Wszyscy rozsiedli się w salonie, a ja zaówarzyłam, że Alexa ziewa.
-Zmęczona jesteś?- Zapytałam biorąc ją na kolana.
-Troszkę.- Powiedziała cicho.
-Dexter zanieś ją do was bo zaraz zaśnie.-zwróciłam się do Hollanda
-Okey. Widzimy się jutro bo też jesteśmy zmęczeni po trasie.- Powiedział biorąc Alexe na ręce. Za nimi poszła reszta The Offspring.
-Jestem ciekawy tej koleżanki Logana.- Powiedział Carlos.
-Ja też.- Zawtórował mu Kendall.
-Miejmy nadzieje, że nas przedstawi niedługo.- Uśmiechnęłam się.
-Jestem.- Powiedział James wchodząc z dwoma siatkami jedzenia dla dzieci.- Chodź zobaczysz ich pokoje na żywo.
-Ok.- Powiedziałam i wzięłam bliźniaki po czym skierowałam się za Jamesem.- WOW- Powiedziałam widząc pokoje.
-Dzięki. Na razie ustawiłem w jednym i drugim kojce ale za kilka lat przeniesiemy dzieciaki na normalne łóżka. -Powiedział. Usiedliśmy na przyszłym łóżku Davida. Położyłam delikatnie bliźniaki na łóżku pomiędzy nami.- Są piękne.- Szepnął James.- Kocham was.- Przytulił mnie i patrzył na dzieciaki.
-Też was kocham.- Odszepnęłam. Po chwili Sam i David zaczęli płakać. James przygotował dwie butelki ciepłego mleka i od razu zasnęły. Włożyłam Davida do kojca, a James wziął Sam na ręce i zaniósł ją do jej pokoiku.
-Proszę madam.- Podał mi z uśmiechem krótko falówkę.- Ja też mam swoją. Będziemy słyszeć kiedy się obudzą.
-Świetnie. Nie trzeba będzie tak latać. To co idziemy na górę?- Ostatnie szepnęłam mu do ucha lekko je muskając.
-Już?- Mruknął obejmując mnie.
-Stęskniłam się za tą bliskością.- Powiedziałam, a chłopak bez dalszych ceregeli zaprowadził mnie na góre gdzie przed naszymi drzwiami już zaczął mnie namiętnie i zachłannie całować. Weszliśmy do pokoju i po sekundzie znaleźliśmy się na łóżku...............

**Nex day**

Rano otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha chłopaka.
-Witaj księżniczko.- Pocałował mnie czule.
-Siema książe.- Zaśmiałam się i przytuliłam do jego nagiej klatki piersiowej.- Tego mi brakowało.- Powiedziałam, a James zaczął głaskać mnie po włosach.
-Siema dzieciaki.- Rozległo się z naszych krótko falówek.
-O już się obudziły.- Powiedział drugi głos.
-Dziewczyny zrobiły najazd na dzieciaki.- Powiedziałam po czym wstałam i podeszłam do szafy żeby wybrać ciuchy na dziś. Wzięłam ciemne dżinsy i zieloną koszulkę na ramiączkach. Poszłam się przebrać do łazienki po czym razem z Jamesem zeszliśmy na dół. On poszedł do kuchni zagrzać mleko, a ja uratować dzieci z najazdu dziwnych ciotek XD. Weszłam do pokoju Sam i zastałam Juste bawiącą się z Małą i Nine trzymającą na rękach Davida.
-Ciotki klotki może dacie mi też potrzymać moje dzieci?- Zaśmiałam się.
-Ciotkę klotkę to ty se możesz wsadzić bo niedługo też będziesz ciocią.- Powiedziała Nina, a mi i Justine kopary opadły.
-Że jak?- Powiedziałyśmy obydwie.
-Nie mówcie nikomu, że wiecie.
-Ale jesteś w ciąży?- Zapytałam dla pewności, a ona wyciągnęła z kieszeni test ciążowy z DWIEMA kreskami.
-WOW, a Carlos wie?- Zapytała Justa.
-Dziś się dowie.
-Nie mów, że jesteś w ciąży.- Powiedział James wchodząc do środka z dwoma butelkami mleka.
-Po pierwsze. Nie podsłuchuje się!!!! Po drugie. Nie mów nikomu.
-Spoko
-Emmm Musze wam coś powiedzieć.- Odezwała się Justa.
-Taaak?- Pociągnęłam ją za język (w przenośni XD)
-Też jestem w ciąży.- Wykrztusiła to z siebie.
-Aaaa. Podwójna ciąża. O już to widzę.- Zaczęłam wariować.
-Ciszej. O mnie też wie na razie wasza trójka.
-Kiedy macie zamiar powiedzieć?- Zapytał James
-Dziś?- Nina spojrzała na Juste, a ta pokiwała głową, że się zgadza
-To ekstra.- Powiedział i podał mi jedną butelkę. Ja nakarmiłam Sam, a on Davida. Po chwili można było poczuć zapach jajecznicy. Z dziećmi na rękach poszliśmy do kuchni gdzie Dexter bawił się w kucharza :)
-Mmmmm. Jajecznica ala Dexter.- Zaczęłam się rozpływać po czym usiadłam a rozbawiony wokalista podsunął mi telerz z gotowym daniem. Po chwili wszyscy spożywali śniadanie i śmiali się z wrzasków maluchów, które co chwile wybuchały ala dziecięcym smiechem jak się chłopacy rzucali jedzeniem :)
-Loguś a co ty taki spięty?
-Bo ten, teges. Ehhh. Obiecałem Elenie, że ją wam dziś przedstawie.
-I dobrze. Wszyscy chcemy ją poznać. Jedź po nią. Jeżeli jest miła to w nikim tu wroga nie znajdzie.
-No właśnie Logan. Ty i Ada się rozstaliście ale zrobiliście to w zgodzie a ty jak byłeś z Adą to nie byłeś z Eleną racja?- Dodała Justine.
-No tak ale i tak się stresowałem. Bo wczoraj byłem u niej i zapytałem czy chce być  moją dziewczyną i się zgodziła.
-No to świetnie. Jedź po nią i nam ją przedstaw.- Powiedziała Nina, a ja się uśmiechnęłam. Chłopak szybko wstał od stołu i już miał wyjść ale go zatrzymałam.
-Na serio chcesz iść w tej koszuli?- Zapytałam wskazując jego koszulę z pięknym obrazkiem przedstawiającym jajecznice Dextera.
-Masz racje. Dzięki.- Uśmiechnął się i pobiegł na górę. Po chwili wyszedł z domu i słychać było tylko pisk opon.
----------------------------------------------------------------------
I jak? Mi się rozdział podoba :) I come back :) Haha.

Papatki
Mikołaj;**

6 komentarzy:

  1. Heh wymęczyłam u ciebie ten rozdział xD Nina mnie rozwaliła... taaak, typowy Maslow xD Spałby i jadł. xD Oj James... nadal uważam, że jesteś maniakiem o.O
    Ale co tam... będzie mały Kendall ^^ Albo mała justine ^^ Mała Justine xD *________________* Kendall dostaniesz dzidziusia pod choinkę ^^
    Kend: Piłaś coś dzisiaj?
    Ja: Czemu niby? Czuję się świetnie!
    Kend: Ty na serio z tym dzidziusiem?
    Ja: Nooo a co?
    Kend: JĄ nazwiemy Kansas... będzie mi przypominała o miom domu rodzinnym ^^
    JA: Nie, bo będzie Lena i nei denerwuj kobiety w ciąży!

    a wiec czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  2. To jak Justine chce dziewczynkę to ja chce Carlosa Juniora *0* Fajnie że będziesz dalej pisać :) Super rozdział i czekam nn ;**
    Carlos: Czekaj!
    Ja: Co?
    Car: Jak nazwiemy naszego synka ? ^^
    Ja: Hymm... Kamil <3
    Los: Ale..
    Ja: Nie denerwuj mnie bo poronie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej nie skończyłść fanjieee noooo Dawaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super, że będziesz dalej pisała <3 Mi też sie rozdział podoba. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Podwójna ciąża? No, no. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra ja mam ogólnie nieogar całe życie i wole się upewnić... dzięki mnie?... bo serio nie wiem czy dzięki mnie czy innej Pati, wiesz chyba nie jestem jedyną bloggerką o tym imieniu xD
    Jejejejejejejejjeje *___* jeśli chodzi o mnie to O MATKO!! nie wiedziałam że ktoś się mną inspiruje... i dzięki mnie ktoś zaczął pisać! To jest takie że zaczęłam krzyczeć na cały dom xD Kobieto jasne że masz talent! Nie wolno się poddawać! Mi pisanie sprawia najwięcej przyjemności ^^ w końcu mam jakąś pasje xd
    Woooooooow podwójna ciąża?... no to robimy domowe przedszkole z BTR xD Ich też trzeba wychować xD Ale to super że one też są w ciąży! Wyobrażacie to sobie... co się będzie działo za 9 miesięcy... o kurwa xD
    Czekam niecierpliwie na nn :***

    OdpowiedzUsuń