No witaaaam. WOW Dawno nic tu nie dodawałam. Przynajmniej według mnie dawno:) Taka ważna informacja: Czas w opowiadaniu został przezemnie przyśpieszony i teraz jest 24 grudnia:) Zapraszam do czytania
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rno wstałam z doskonałym chumorem. Spojrzałam na twarz mojego narzeczonego (jak to słodko brzmi), nie spał.
-Hej kicia.- Pocałował mnie.
-Hej kochanie. Chodź już trzeba wstać.- Powiedziałam wstając. Ubrałam koszule Jamesa i podeszłam do swojej szafy. Wyjełam z niej luźne fioletowe spodnie i żółtą bokserkę.
-Nieeeeechcęęęęęę niiiiiigdzieeeee wstaaaaawaaaaać.- Jęczał Jamie.
-Trzeba, wstawaj.- Uśmiechnęłam się do niego.
-Nie. Wczoraj nie dałaś mi spać to dziś nie wstaje.- Uśmiecznął się łobuzersko.
-Ja nie dałam Ci spać? Sam się do mnie przymilałeś.- Powiedziałam po czym wpadłam na pewien pomysł. Podeszłam do niego i usiadłam rozkrokiem na jego brzuchu, nachyliłam sie i szeptałam mu do ucha muskając je wargami.- Jeżeli wstaniesz to wieczorem czeka Cię niespodzianka.- Jeździłam ręką po jego torsie. Długo tak nie wytrzyma.- Chyba chcesz tego.- Przygryzłam płatek jego ucha.
-Mmmmm robisz mi ochote.
-Wstawaj albo nic z tego.
-Dobrze wstaje.- Powiedział, a ja z niego zeszłam. Poszłam do łazienki się ubrać, uczesać, umyć i tak dalej. Jak wyszłam James był już gotowy. Ubrał jasne dżinsy i żółtą koszule w krate. - Idziemy?- Zapytał.
-Jasne.- Pocałowałam go i uśmiechnięci zeszliśmy na dół.
-No wreszcie nasze gołąbki wstały.- Zaśmiał sie Logan.- Dobra Nicole idź do kuchni. Tam czekają dziewczyny żebyście ugotowały coś na wigilje. James ty idziesz z nami musimy udekorować ten dom.
-Taa, a kobiete to najlepiej do kuchni zagonić.- Wyeróciłam oczami, pocałowałam Jamesa i poszłam do kuchni.
-No hej- Powiedziały dziewczyny.
-Hej.- Odpowiedziałam i spojrzałam na niewyspaną Ade zasypiającą z głową w sałatce.- A tej co?- Wskazałam na brunetkę.
-Ma sypialnie najbliżej twojej.- Zaśmiała się Nata
-Przepraszam kochana.- Przytuliłam zasypiającą.
-Nieszkodzi- Powiedziała ziewając. zaczęłyśmy gotować i przed 17 było już wszystko gotowe. Chłopacy nagle zawołali nas do salonu. Było pięknie. Wszystko przystrojone, wielgachny stół stał na środku przystrojony białym obrusem. W rogu stała choinka cała przystrojona. Brakowało tylko gwiazdy na górze.
-Poprosiliśmy was tutaj aby dopełnić ceremoni założenia gwizdy na choinke.- Dziwnym głosem powiedział Maslow na co się zaśmiałam. Chlopak z nienacka wziął mnie na barana, a ja ze strachu się do niego mocno przytuliłam. Carlos podał mi gwiazdę mówiąc:
-Jesteście najwyższą parą, więc ty zawiesisz gwiazde.
Uśmiechnęłam się i założyłam gwiazde na choinkę. Usłyszałam pstryk i rozejżałam się po pokoju. Nina zrobiła nam zdjęcie. Chłopacy zeczeli śpiewać ,,All I want for christmast" Dołączyłam się do nich śpiewając kwestie tej dziewczyny, która nagrała z nimi tą piosenkę. Wszyscy rozeszlisię do swoich pokoi pobrzebierać się. Niedługo przyjeżdża cała rodzina. Chłopacy wymyślili żeby zrobić jednął wielką wspólną wigilje u nas. Przyjedzie cała rodzina. Zajżalam do szafy i stwierdziłam, że nie mam w niej nic eleganckiego na dziś.
-Chodź- powiedział Jamie i zaciągnął mnie do przed swoją szafę. Otworzył ją i moim oczom ukazała sie piękna czarno-biała sukienka.- to dla ciebie.- Chłopak pocałowal mnie w policzek po czym wyjął sukienke ze swojej szafy i wręczył mi ją.
-Kochanie...
-Tak wiem. Niemusiałem ale chciałem. Dla ciebie wszystko.
-Dziękuje- Pocałowałam go i poszłam do łazienki się przygotować. Jak byłam gotowa wyszlam z łazienki i zobaczyłam Jamesa ubranego w czarny garnitur. Właśnie zawiazywał muszke pod szyją.
-Jak ty to robisz?- zapytalam
-Ale co?
-zawsze jak wychodze z łazienki ty już jesteś gotów.
-Je nie potrzebuje tyle czasu zeby się ubrać. Pomozesz?- Wskazał na swoją szyje z niezawiązaną muszką.
-Jasne podeszłam i mu ja zawiązałam, wyglądał w tym garniaku tak... gorąco? sexsownie? Niewiem jak to określić ale zrobiło mi się mega gorąco. Pocałowałam go i zeszliśmy na dół. Wszyscy oprócz rodziców Jamesa już byli. Dziewczyny poprzynosiły potrawy. Przywitałam sie z rodzicami i siostrą (Vivienne) Niny, z rodzicami Natalji, rodzicami Carlosa, rodzicami Logana i z rodzicami i braćmi (Kevin i Kenet) Kendalla. Podeszłam do mamy Ady i ją przytuliłam. Tak dawno sie nie widziałyśmy, a jest dla mnie jak taka bliska ciocia. Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczylam rodziców mojego narzeczonego.
-Nicole, kochana dzieńdobry.- Powiedziała mama Jamesa i mnie przytuliła.
-Dzieńdobry.- Odpowiedziałam odwzajemniając uścisk. Potem to samo z tatą Jamesa. zaprosziłam ich do środka, przywitali się ze wszystkimi i usiedliśmy do stołu. Przyszedł czas na składanie rzyczeń i łamanie się opłatkiem. Wymieniłam się już rzyczeniami z wszystkimi, został tylko Maslow. Podeszliśmy do siebie i złapaliśmy za ręcę.
-Pozwól, że ja zaczne.- Powiedział mój chłopak.- Rzycze Ci dużo zdrowia, szczęści teraz jak i jako moje przyszła żona, rzycze ci abyś zawsze była ze mną szczęśliwa i aby twoja kariera rozkwitała. Jestes wspaniałą dziewczyną i chce dla ciebie jak najlepiej.
-Po pierwsze dziękuje, po drugie lepszego głosu i więcej pieniędzy Ci rzyczyć nie musze bo juz to masz. Wyglądu tez nie bo jesteś idealny. Zatem życze tobie abyś niezwariował ze mną, abyś zawsze był szczęśliwy i żebyśmy byli razem nie zależnie przez co będziemy musieli przejść.
-Dziękuje. Kocham cię.
-Też cię kocham.- Pocałowaliśmy sie po czym usiedliśmy do stołu. Przyszedł czas na prezenty.
-Nicole ty rozdajesz.- Powiedziała Ada.
-Czemu ja?
-No bo w końcu to twoje imie po Polsku oznacz Mikołajka- Uśmiechnęłam się.
-Serio?- Wszyscy na mnie spojżeli.
-Technicznie tak. Moje imie wywodzi się od imienia Nikolas. Po grecku Nikelous złączone z Nike (zwycięztwo) i Lous (lud). Imie oznaczało kogoś kto zwyciężył nad swoim ludem i tak dale. Kuzyn mojej mamy miał tak na imie i rodzice postanowili, że mnie nazwą żeńską wersją tego.
-No więc rozdawaj prezenty.- Powiedział Carlos zakładając mi czapke Mikołaja na głowie. Wręczałam każdemu prezenty leżące pod choinką. Te dla mnie odkładałam na stół. Duzo się ich nazbierało co mnie bardzo zdziwiło. Każdy dostał cos specjalnego. Ja dostałam kilka czapek, vansy, biżuterie, nowy zegarek i tak dalej. Wziełam prezent od Jamesa. Duże pudełko, które... miałczało?! Otworzyłam i ze środka wyskoczył malutki, czarny kotek.
-Awwwwwwww.- Powiedziałam i przytuliłam chłopaka.
-Dla mojej kici. Jak go nazwiesz?
-To chłopak? No więc niech będzie Kubuś. Taki słodki Kubuś.
-Słodko.
-Co to jest?- Zawołała mama Jamesa wskazując na moje ręcę.
-Kot.- Odpowiedziałam z uśmiechem.
-Przeciez widze ale co TO jest?- Powiedziała z mega uśmiechem biorąc moję prawą rękę w swoją i podnosząc ja lekko do góry.
-Pierścionek.- Odpowiedział James.
-Zaręczynowy. Jezy dzieci gratuluje wam. Nawet nie wiecie jak się ciesze. Kobieta wstała i nas uściskała.
Reszta wiecziru mineła bardzo milo. Fox i Kubuś przez kilka godzin siedzieli na podłodze gdy ja wypełniałam obietnice danął Jamesowi rano, a gdy już skończyliśmy zwierzaki położyły sie obok nas. Cała czwórką zasneliśmy. Jedno wtulone w drugie (czytaj: Ja w Jamesa, Kubuś w Foxa). Zwierzaki szybko się polubiły. To kolejny przykłat, że psy i koty nie zawsze sa nastawione do siebie negatywnie. Moja babcia miała psa i kota i się wręcz kochały:). Wyszła z tego dziwna krzyżówka ale wyszły słodkie koto-psy XD
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Mi sie podoba! :) Ocene zostawiam wam:) Mam dzisiaj ekstra humor, więc jest gitez majonez.
Ps Zaktualizowałam bohaterów :)
Papatki
Nicole;**
Iiiiii... Jaki słodziutki rozdzialik ^^ ja chcę więcej takich ^^ czekam nn kochana <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńNina Rusherka ;**
Podróże w czsie...... Taa lubie je...... Mam małą prośbe ,mogłabyś przenieś pokuj Ady? Po tym co ja tu czytam to raczej się nie wyśpi xd awww dostała kotecka pod choinkę ,Fox doczekał się swojego BFF xd czekam nn:-*
OdpowiedzUsuńOOO jakie słodkie zapraszam do sebie swagger-jagger-and-big-time-rush.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNoo,to teraz Fox ma nowego towarzysza do zabawy ;) Ale myślę, że się nie zjedzą na wzajem :D Raz widziałam jak duży pies bał się małego kotka,co mnie mega zdziwiło :P Aww... jakie święta *,* Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńOni już mają święta a ja nie :( chociaż... zaraz Wielkanoc, śnieg za oknem... mamo idę po choinkę! xD
OdpowiedzUsuńDobrze że rodzice Jamsa cieszą się na wieść o zaręczynach... mogli by krzyczeć i takie "za młody jesteś" ale tak jest tylko chyba w moim świecie xD
Ooooo kotek x3 koteeeczek ^^ Ja zawsze wierzyłam w to ze koty i psy mogą się lubić a jak xD To takie słodkie x3
Czekam na nn :***
Foxiu! kubuś! Nigdy cię nie widziałam ale słodki jesteś :3 Ada, kolejna zarwana noc.... biedaczyna... james jest uzależniony od seksu! Pedofil! A....! Znowu kisiel :( Przepraszam, przepraszam że go jadłam! aa... ja zua.
OdpowiedzUsuńczekam nn :**
PS wpadnij do mnie :D
Mi tez się podoba i to bardzo :) Świetny jest. Czekam nn
OdpowiedzUsuń