środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 77

Hejoooo :) Jak tam? Ja doszłam do wniosku (5 minut temu), że...... POJUTRZE MAM BAL!!!! O kurwa jeszcze nie ma nic gotowe! Czemu ten czas tak szybko leci? Zdaje mi się, że jeszcze wczoraj byłam małą czwartoklasistką, a teraz BUM mam bal szóstoklasisty i zaraz do gimbazy -.-
 Ps. Tak Pati chodzi o ciebie i też staram sobie wyobrazić co będzie za 9 miesięcy.... PRZEDSZKOLE BTR'U :)))
--------------------------------------------------------

**Oczami Eleny**

Dziś Logan ma mnie przedstawić swoim przyjaciołom. Stresuje się. A co jak mnie nie polubią? Yhhhhh.
Wygrzebałam się z łóżka i poszłam poszukać jakiś ciuchów. Zdecydowałam się na turkusową sukienkę. Nałożyłam lekki makijaż, rozczesałam włosy i byłam gotowa. Poszłam do kuchni i zjadłam miskę płatków. Po chwili usłyszałam trąbienie na ulicy. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam Logana opartego o maskę samochodu. Wrzuciłam miskę do zlewu i chwytając swoją torbę wyszłam z domu. Zamknęłam go na klucz i podeszłam do szatyna.
-Hej.- Pocałowałam go w policzek.
-Hej piękna. Wyglądasz wspaniale.- Uśmiechnął się i utworzył mi drzwi pasażera.
-Dzięki.- Powiedziałam, a w myślach przemknęła mi myśl ,,dżentelmen z niego". Chłopak jechał dość szybko, a ja patrzałam w okno.
-Ej mała co jest?- Chwycił moją rękę nie odrywając wzroku od jezdni.
-Stresuje się.- Powiedziałam.
-Nie masz czego.
-A jak mnie nie polubią?
-polubią. Jesteś ekstra. Dziś z nimi rozmawiałem. Są ciebie wszyscy ciekawi, a nasza góru powiedziała, że jeżeli jesteś w porządku to w nikim wroga nie znajdziesz.
-Mówiłeś mi o tej waszej góru. Z tego co zrozumiałam to każdemu doradza, jest z was prawie najmłodsza ale m już największe doświadczenie i zaszła najdalej?
-Tak.
-To jeżeli ona tak uważa to trochę lepiej ale i tak się stresuje.- Powiedziałam, a chłopak się zaśmiał.
-Jesteś genialna.
Zanim się obejrzałam byliśmy już na miejscu. Wyszliśmy z samochodu i trzymając się za ręce podeszliśmy do drzwi.
-Gotowa?- Zapytał chłopak, a ja z przerażeniem w czach pokiwałam głową na nie. Logan tylko się zaśmiał i otworzył drzwi. Zobaczyłam jakiegoś latynosa biegającego z roześmianą dziewczynką na baranach. Za nimi były po kolei blondynka, czarna i ruda. Całą trójką rzuciły się w moją stronę.
-Hej jestem Nicole. Ty to pewnie Elena.- Uśmiechnęła się ruda.
-To ty jesteś tym słynnym góru?- Zapytałam odwzajemniając uśmiech.
-Góru?- Zdziwiła się.
-Logan mi mówił, że jesteś tutaj najbardziej doświadczona i taki tam.- Powiedziałam.
-Czy ja o czymś nie wiem?- Spojrzała na mojego chłopaka.
-Eee.... nooo.... teeeen....
 -Nie tłumacz się. To jest Justine i Nina.- Przedstawiła mi najpierw blondynkę, a później Nine.
-O ty chciałaś ostatnio zabić Loganą?- Zapytałam patrząc na Justine.
-Tak to ja- Uśmiechnęła się.
-Żólwik.- Uśmiechnęłam się, a ona przybiła mi żółwika. Chyba nie będzie tak źle.
-Chodź poznasz resztę.- Powiedział Logan i całą piątką poszliśmy do salonu. Zobaczyłam tam latynosa, tą dziewczynkę, blondyna, bruneta z dwójką słodkich dzieci, kolesia z białymi włosami, kolesia z biało-czarnymi włosami, i dwóch gości z czarnymi włosami. Ostatnia czwórka była mocno starsza.
-No więc. Poznaj Carlosa, Alexe (córkę Dextera), Kendalla, Jamesa i jego dzieci Sam i Davida, Dextera, Kevina (jak wolisz to Noodles), Grega i Pete'a.- Powiedział Logan.- To jest moja dziewczyna Elena.
-Hej.- Uśmiechnęłam się nieśmiało.
-Hej.- Odpowiedziała reszta, a Dexter podszedł do mnie.
-Dexter Holland.- Podał mi rękę.
-Elena Smith.- Uścisnęłam ją.
-Chcesz coś do picia? Właśnie te leniwce wyganiają mnie po napoje.
-Może wody jak to nie problem.
-Spoko.- Powiedział i gdzieś zniknał. Usiadłam na sofie obok Logana tak, że po lewej miałam Jamesa z dziecmi.
-Są śliczne.- Powiedziałam, a chłopak się uśmiechnął.
-Wiemy.- Powiedział Nicole i wzięła Sam.
-Emmm. Bo my mamy coś do ogłoszenia.- Powiedziały Nina i Justine. Stanęła na środku salonu tak, że były zwrócone do wszystkich.
-Poczekajcie na Dextera.- Powiedziała Nicole.
-Jestem.- Powiedział. Rozstawił na stole cole i szklanki, a mi podał szklankę z wodą za którą podziękowałam.
-Dobrze no to.... Jesteśmy w ciąży.....- Powiedziały.
-Allle jaaaaak to?- Zapytał Carlos, a Kendall patrzał na Justine szeroko otwartymi oczami.
-Chyba nie muszę ci tego wyjaśniać stary?- Zaśmiał się James.
-Aaaaaaaaa!- Zaczęli się wydzierać Carlos i Kendall.
-Będzię Kansas!- Powiedział Kendall.
-A nie bo Jeny. Już ustalone.- Justine wytknęła mu język.
-Ale....
-Nie denerwuj kobiety w ciąży.- Przerwała mu.
-Okey. Super, że jesteś w ciąży.- Wziął ją na kolana.
-Nie wiem co powiedzieć.- Powiedział Carlos patrząc na Nine.
-Nie cieszysz się?
-Jasne, że się ciesze.- Przytulił ją.- Po prostu to jest lekki szok. Skoro oni już wiedzą jak nazwą dziecko to....
-Kamil. I nie ma żadnego ,,ale"- Powiedziała Nina
-Dobrze kochanie. Kamil jest ekstra.- Powiedział i ją pocałował.
-Dobra to może Elena powiesz nam coś o sobie?-Zapytała Nicole.
-No więc jestem Elena Smith. Mam 23 lata. Lubie rocka i punk. Tak na marginesie wy -Tu wskazałam na Dextera, Kevina, Grega i Pete'a- Mi coś przypominacie ale jeszcze nie wiem co.
-Może to.- Powiedziała Nicole i włączyła jakąś płytę.
-Wy to The Offspring? Moja kuzynka was uwielbiała. Niestety nie miałam z nią kontaktu od kilkunastu lat.
-Tak my to The offspring. Powiedz coś o tej kuzynce.- Powiedział Kein
-No więc kiedyś mieszkałam nie daleko niej w naszym rodzinnym mieście ale jakoś przestałyśmy do siebie przyjeżdżać i pozapominałyśmy o sobie.
-Czekaj. Od początku coś mi mówi twoje nazwisko. Jakie jest twoje rodzinne miasto.
-Gdańsk w Polsce. Pewnie nie słyszałyście....
-GDAŃSK?!?!?! O boże Elenka! To ty!- Powiedziała Nicole i mnie mocno przytuliła.
-Chwile. Nicole Gdańska?
-Kiedyś. Teraz już Maslow.- Uśmiechnęła się i obydwie zaczęłyśmy skakać z radości.
-Stary znalazłeś igłę w stogu siana.- Powiedział James i poszedł gdzieś zanieść bliźniaki.
-Musisz się do nas zaraz wprowadzić.- Mówiła Nicole
-Nie będę się wam na głowę zwalać.
-Oj daj spokój. Jesteś dziewczyną Logana, moją ulubioną kuzynką i jeszcze trochę a będziesz należała do naszej dziwnej paczki.
-No dobra.
-Jest.
-Nadal nie mogę uwierzyć, że moja kuzyneczka jest mężatką, mieszka z BTR, przyjaźni się z The Offspring i ma dwójkę dzieci!
-Dużo cię ominęło. Później pogadamy. Logan jedź z Eleną po jej rzeczy, a ja idę do Jamesa i dzieciaków.
-Się robi.- Powiedział Logan, zarzucił mnie sobie na plecy i zaniósł do samochodu.
-Wariat.- Powiedziałam w samochodzie.
-Ale twój. I co było tak źle?
-No nie. I znalazłam swoją kuzynkę. Dziękuje.- Pocałowałam go w policzek.
-Nie ma sprawy. Nie wieże, że Nicole to twoja kuzynka.
-Kiedyś nie była ruda, więc dochodzę do wniosku, że farbuje włosy. Ja za to nie mogę uwierzyć, że moja Nicole to ta samo co twoja Nicole.
-Dokładniej to jest Nicole Jamesa ale wiem o co chodzi.- Zaśmiał się.
-Dobrze ją traktuję?- Zapytałam poważnie.
-Jak księżniczkę. James jest z nas wszystkich najodpowiedzialniejszy. Broni Nicole, kocha ją, szanuje. Są idealną parą.
-Do dobrze. Jakby było inaczej bym go dorwała. Ale trzeba też przyznać, że mają ekstra dzieci.- Uśmiechnęłam się.
-Zgadzam się. Te ich skrzaty są wyjątkowe.- Byliśmy już koło mojego domu, więc weszliśmy do środka i spakowaliśmy moje rzeczy. Wyszły z tego dwie małe torby. Nie mam dużo rzeczy i nie jestem za bardzo bogata. Pracowałam jako fryzjerka ale kilka dni temu się zwolniłam. Szef traktował mnie jak szmatę i już tego nie wytrzymywałam. Domek wynajmowałam. Zaraz po tym jak spakowaliśmy rzeczy podjechaliśmy jedną przecznice do właściciela domku abym oddała mu klucze. Pożegnałam się z nim i pojechaliśmy do domu. Logan pokazał mi gdzie mam pokój (który muszę dzielić z nim bo się uparł). Przynajmniej był blisko mojej kuzynki. Zszedliśmy na dół i przyłączyliśmy się do oglądania horrorów. Nie było tylko Nicole i Jamesa, którzy siedzieli u maluchów. Cały wieczór wtulałam się w Logana ze strachu i z przyjemności :). Wieczorem poszliśmy spać.
Całą noc myślałam jak jedna osoba zmienia moje życie. Nagle mieszkam w willi z chłopakiem idealnym, kuzynką i wieloma wspaniałymi osobami. Ciesze się, że mam Logana.
------------------------------------------------------------------------------
I jak? Mi się akurat podoba :)

Papatki
Mikołaj;**

6 komentarzy:

  1. Kuzynki! Fajnie, że się spotkały. Elena pozna kuchnię Dextera i już nie będzie taka nieśmiała. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka Jenny? Ja chcę LENĘ! MA BYĆ LENA I KROPKA! I nie będzie żadnej Kansas, Kendall -.- A kiedy ja przed ołtarzem stanę, co? Byłoby bosko *.* Napisz mi to w następnym rozdziale, bo inaczej zrobię ci takie przedszkole, że w życiu tego nie ogarniesz xD
    Kendall: To na co czekamy ^^
    Ja; odwal sie zboczeńcu :O

    No więc czekam nn i ma być LENA!!!
    Justine :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wooooooooooooooooooooooooow jest genialny ten rozdział! :D Nie spodziewałam sie tutaj wszystkiego xd A reakcja chłopaków jest świetna... taki szok... będziecie tatusiami!!!! xD
    Elena to kuzynka Nicole? :OOOO No i tu mnie zaskoczyłaś! Szok o wieczorze-poranku-nocy-popłudniu xD Serio serio nie spodziewałam się ani trochę!
    Czekam niecierpliwie na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaa! Carlos twój entuzjazm jest powalający -,- ja też chce śluub!!! :D Kuzynki? Ale super ^^ Świetny rozdział i czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. awww słodko dawaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Baaaaaardzo mi się podoba. Jest najlepszy ze wszystkich! Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń