poniedziałek, 24 czerwca 2013

rozdział 86

Hejoooo :) Jak tam u was minął czas poprawiania ocen? Ja dzielnie wywalczyłam 4 z techniki i 5 z angielskiego. Nie mam żadnej 3 na koniec!!!! WOO HOO! Pierwszy raz w życiu :) Wyspałam się po południu więc teraz nie zasnę :) Zapraszam na rozdział.
------------------------------------------------------------------------
Rano obudziłam się przytulona do Jamesa.
-Kochanie.- Zaczęłam go budzić głaskając po twarzy.- Pobudka.- Szepnęłam mu do ucha.
-Witaj piękna.- Chłopak zaśmiał się cicho i przekręcił mnie tak, że leżałam na nim.
-A ty dziś nie do studia?
-Dziś nieeeedzieeeeelaaaaa.- Zajęczał.- A co? Tak bardzo chcesz mnie z domu wyrzucić?- Udał smutnego.
-Jasne, że nie słodziaku ty mój. Zdziwiłam się troszkę.- Powiedziałam i go pocałowałam w policzek.
-Tylko tyle?- Mruknął, a ja bez zastanowienia wpiłam się w jego usta. Po godzinie przytulania, całowania itp wstaliśmy w końcu i zeszliśmy na dół.
-A wy gdzie?- Zapytałam widząc Ninę, Carlosa, Justine i Kendalla wychodzących z domu.
-Do lekarza.- Powiedziała Justine głośno przełykając ślinę.
-Oj nie martw się. Nie będzie tak źle. Tylko powiedzcie później co i jak.
-Spoko.- Powiedział Carlos i wyszli. Poszłam do Davida, a James do Sam. Mały miał gorączkę. Nic groźnego. Wystarczy żeby poleżał w łóżeczku jakiś czas. Poszłam do Jamesa i Sam.
-Gorączka.- Powiedział mój mąż.
-David też. Niech poleżą trochę i im przejdzie. W razie jakby nie przeszło pojedziemy do szpitala.- Powiedziałam i poszłam do kuchni po dwie butelki mleka dla niemowląt. Jedną dałam Maslowowi, a z drugą poszłam nakarmić Davida. Później poszliśmy do kuchni, gdzie jak zwykle Dexter przygotowywał śniadanie. Nasypałam zwierzakom jedzenie do miseczek, a one od razu przybiegły. Alexa siedziała obok Kevina, Pete'ai Grega, którzy próbowali nauczyć ją geometrii.
-Źle jej tłumaczycie.- Powiedziałam po chwili siedząc na kolanach Jamesa.
-To sama spróbuj. Ja nie mam cierpliwości.- Powiedział Greg, a reszta mu przytaknęła.
-To co Alexa? Po śniadaniu w try migi nauczę cię gramatyki? Pokażemy, że jak się chce to się potrafi.- Zaśmiałam się, a mała do mnie podbiegła.
-Ciociu ratuj! Ja z nimi nie wyrobię. Naucz mnie tej geometrii ale nie z nimi.- Przytuliła się do mnie.
-Dobrze mała.- Zaśmiałam się. Po śniadaniu poszłyśmy we dwie na górę gdzie pokazałam jej swoje notatki z czasów podstawówki. Bardzo lubiłam geometrie i zawsze miałam z niej dobre oceny. Wytłumaczyłam Alexie co i jak i potrafiła wszystko. Jest bardzo inteligentna. Po kilku godzinach wróciły nasze przyszłe matki z ich mężami.
-I jak?- Zbiegłam na dół.
-Połowa 3 miesiąca.- Powiedziały równo.
-Wiadomo coś jeszcze?- Zapytał James, który wyszedł z kuchni.
-Chłopiec.- Powiedział dumny Carlos.
-Dziewczynka.- Zawtórował mu nie mniej dumny Kendall.
-Czyli?
-Kamil i Lena.- Powiedzieli na rar.
-Już wszystko wiadomo?- Na dół zbiegła zaspana Elena, a za nią Logan bez koszulki. Trzeba coś z nimi zrobić bo rozumiem długo spać ale z nimi jest coś nie tak.
-Tak wszystko wiadomo.- Uśmiechnęła się Justine
-Ja będę miała małego Kamila, a Justine małą Lenę- Stanęła obok niej Nina.
-Gratuluję kochane.- Przytuliła je i pobiegła na górę się ogarnąć

**dwa tygodnie później**

Chłopacy nagrali już prawie cały album. Co chwilę to samo. Oni jeżdżą do studia, ja zostaje z dziewczynami i Offem, w między czasie opiekuję się bliźniakami i uczę Alexę matematyki i ku mojemu miłemu zaskoczeniu Polskiego. Biologii itp uczy ją Dex. W końcu był na studiach z biologii molekularnej i mikro biologii. Aż się dziwie, że punk może być tak ambitny :) Ale wracając do tematu. Normalnie czuję, że zaraz zwariuje. Ta monotomnia mnie wykończy. James został dziś w domu. Właśnie leży na łóżku i śpi. Nie dziwie się jeszcze jest wcześnie. Ja siedzę na fotelu z laptopem na kolanach. Przeglądam właśnie fejsa i natrafiłam na fajne zaproszenie. Dokładniej to za 5 dni jest zlot całej mojej klasy z podstawówki. W Gdańsku w mojej starej szkole.
-O ja pierdolę. Muszę tam pojechać.- Mruknęłam szczęśliwa pod nosem.
-Kicia co jest?-Nie zaóważyłam, że James stoi za mną.
-Za 5 dni w Gdańsku jest zlot mojej starej klasy. Muszę tam pojechać.- Spojrzałam na niego.
-To może pogadam z Gustavo i zrobimy sobie wakacje?
-Dobry pomysł. A może ja, ty, dzieci, Elena, Logan, Nina, Carlos, Justine i Kendall pojedziemy do polski za 3 dni. Zostaniemy tam dajmy no to 4 dni i pojedziemy na tydzień do Hiszpanii?
-Mówiłem ci, że jesteś genialna?- Uśmiechnął się mój mąż.
-Tak ale i tak ekstra to słyszeć.- Cmoknęłam go i potwierdziłam swój udział w wydarzeniu. Maslow poinformował wszystkich. Jedzie z nami jeszcze Alexa bo bardzo chce zobaczyć Polskę. Chłopacy zadzwonili do Gustavo, załatwili lot itd. Został wybór sukienki. Dziś cały dzień oglądaliśmy różne filmy. Następnego dnia poszłam z dziewczynami na zakupy. Znalazłam śliczną sukienkę na zlot.







Z tego co wyczytałam będzie on w formie balu na sali gimnastycznej. Chociaż dla 19 osób z ewentualnymi partnerami (ja oczywiście zabieram Jamesa) to i tak dużo miejsca. Kupiłyśmy jeszcze kilka rzeczy na wyjazd i wróciłyśmy do domu. Zapakowałam siebie, Jamesa i bliźniaki do dwóch toreb i położyłam się obok mojego kochanego męża spać. Kocham go całym sercem i całą sobą. Nie wyobrażam sobie życia bez niego....
-------------------------------------------------------------
Jak się podoba? Według mnie wyszło beznadziejne. Przez zakończenie roku szkolnego jestem taka przybita. Prawdopodobnie już nigdy nie zobaczę większości osób z mojej klasy. Z niektórymi wytrzymałam już 7 lat (od podstawówki) i tak nagle mam się z nimi pożegnać, odwrócić się i o nich zapomnieć? O nie. Jak tylko myślę o tym, że muszę się z niektórymi osobami pożegnać to zbiera mi się na płacz. Kończę bo zaraz się tu rozkleję.

Papatki
Nicole;**


5 komentarzy:

  1. Też zrobicie taki zlot jak ma Kicia Jamesa. Rozdział ekstra, czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo.... dzieciaczki są chore? Oby szybko wyzdrowiały ^^ Taaak! Będzie Kamil Pena i Lena Schmidt ! ^^ Fajnie! Ja też chce taki zlot! Czekam nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw sie z powodu klasy... ja sie cieszyłam ze nie będę ich widzieć (taaak nienawidzę mojej klasy, chociaż będzie mi ich brakować) a okazało się że cały skład mam taki sam w gimnazjum xD
    Według mnie rozdział jest genialny! :D Nie gadaj głupot... a z zjazdem super pomysł ^^ Też chciałam coś takiego zrobić ale póżniej stwierdziłam... nieee xD Nie miałabym pomysłu na to xD
    Ooooooo Kamil i Lena *OOO* pozazdroscić :D Jestem po bierzmowaniu mogę być chrzestną xD
    Więc czekam niecierpliwie na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwww <3 jaki słodki rozdział.. i nie pier*ol że beznadzieja bo jak ci ***** p********ę to ci się zdani zmieni xD
    O bosz, jaka ja wulgarna jestem :O
    Lena *__________* Ostatnio mam coś jazdę na to imię jak nie wiem co xD Strasznie mi się podoba ^^ No to ciekawe będzie za kilkanaście Lat xD Pewnie Lena Pena jak znam życie xD
    I taaak! Chcę Pati na matkę chrzestną dla Leny! Ktoś mi przypomni jak zacznę dziecka uczyć skoków na bugee w wieku 2 lat ;d

    czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale nie beznadzieje! Nie pieprz (przepraszam za slownictwo) glupot! (musisz mi wybaczyc jeszcze jedno brzydkie slowo xD) Ale ZAJEBISTA sukienka! o.O Hah, coraz wiecej dzieci ;3 Oni sa slodka para... A ja jeste forever alone ;( Ale dobrze ze chociaz przyjaciol mam xD
    Ja tez nie mam zadnej trojki na koniec! :D Ale do paska troszke mi brakuje... Dwie lub trzy piotki wiecej i by byl! W przyszlym rku trzeba bd sie o to postarac... ;)
    Czekam z niecierpliwoscia na nowego rozdzialka ;D
    PS. Zapraszam na nowy rozdzialek do mnie! ;)
    http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń