środa, 13 lutego 2013

rozdział 44

No siema! Miał być za tydzień ale jest dzisiaj:). WOO HO! Wreszcie moja przyjaciółka (DIRECTIONERKA) zainteresowała się moim opowiadaniem i samym BTR. Adula jestem z cb dumna!:) Nie trzymam was dłużej w niepewności i zapraszam na kolejny rozdział za który mnie zabijecie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Weszłam do naszego pokoju, a tamm stał James całujący się z jakąś blondynką!!! Do oczu naszły mi łzy. Chłopak zaóważył mnie i natychmiast odepchnął tą dziewczynę.
-Ja ci to wyjaśnie.- Powiedział i zaczął iść w moją stronę. Szybko uciekłam i zalana łzami wparowałam do pokoju Ady i Logana.
-Nicole co jest?- Zapytał Loggy.
-On... zdra... zdradził... mnie.- Jeszcze bardziej się rozpłakałam, a Ada bodbiegła do mnie i mocno przytuliła. Po chwili usłyszeliśmy pukanie. Usiadłam przy łóżku opierając się o nie i pokiwałam głową na znak, że nie. Logan uchylił drzwi,a za nimi stał James. Na jego widok rozpłakałam się jeszcze mocniej (jeżeli to wogóle możliwe).
-Muszę z nią pogadać.- Powiedział brunet. Logan wyszedł z pokoju i zamknał za sobą drzwi.

**oczami Logana**

-Nie możesz z nią teraz gadać.
-Czemu?
-Jest cała roztrzęsiona i załamana. Musi się najpierw uspokoić. A teraz powiedzCZEMU JĄ KURWA ZDRADZIŁEŚ?!?!?!?!
-Nie zdradziłem!
-Jak to?
-Szykowałem sie bo chciałem ją zabrać na romantyczną kolacje przy świecach. Ktoś zapukał do drzwi i......
-Aha rozumiem. Musisz jej to wyjaśnić.
-Ale ona nie chce ze mna rozmawiać. Myśli, że ją zdradziłem.
-Mam plan.
-Gadaj.
-.....................
-Świetny pomysł.
-Okej. Idź załatw co masz załatwić i dalej wiesz co masz robić.
-Spoko.
Wszedłem spowrotem do pokoju.
-Przez chwilę będziesz miała spokój.- Powiedziałem do Nicole.
-Logiś mogłbyś przenieść się do pokoju Jamesa, a tu przynieść żeczy Nicole?
- Dla ciebie słońce wszystko. Dla ciebie ruda też.- Poczochrałem Czerwoną po włosach.
-Dzięki.- Powiedeziała słabym jeszcze ,,łzawym" głosem.

**dwa dni później**
**oczami Nicole**

James cały czas siedzi pod drzwiami mojego i Ady pokoju. Wogóle nie śpi i prawie nic nie je. Wszyscy próbują go namówić żeby poszedł do siebie. Co dzień wieczorem prosi żeby go wpuścić i, że on niby mnie nie zdradził. Nie wieże. Dopóki nie udowodni swojej niewinności jest winny. Za karzdym razem gdy słysze jego głos zaczynam płakać. Dziewczyny cały czas mnie pocieszają. Chłopacy też wpadają. Ktoś zapukał do drzwi. Ada otworzyła, a za nimi stała Olivia.
-Hej mogę pogadać z Nicole?- Zapytał Ady.
-Jasne.
-Hej. Jak się dziś czujesz?
-Żle.
-Mam coś dla ciebie.- Wyciągneła zza pleców jakąś płytę.- To w sprawie z Jamesem. Wiem, że nie chcesz nic o nim słyszeć ale to naprawdę ważne.
-Nie mam teraz siły
-Nie musisz teraz oglądać. Jek poczujesz, że wytrzymasz.
-Dobrze. Dziękuję ci.
-Nie ma sprawy. Możesz na mnie liczyć.

**siedem dni później**

Nic się nie zmieniło. James nadal siedzi pod drzwiami, a ja nadal nie obejzałam tej płyty. Boję się. Nie wiem czego. Patrze na nią teraz i zbieram się żeby ją włączyć. ,,raz się żyje" pomyślałam i włączyłam jak się okazało nagranie z kamery w naszym pokoju.


****materiał z kamery****


James szykował się jak na jakiś ważne wyjście. Pewnie dla tej laski. pomyślałam.  Ktoś zapukał do pokoju. James otworzył a tam stała ta blondyna.
-Sprzątanie.- Powiedziała
-Prosze.- Powiedział chłopak, a dziewczyna weszła. On stał przed lustrem i poprowiał koszule. Nagle ta dziewczyna z zaskoczenia do niego podeszła i pocałowała. On stał tam oszołomiony. Nawet nie odwzajemnieł pocałunku. Wtedy weszłam ja. Po tym ja wybiegłam z pokoju James wyszedł z szoku.
-Co ty kurwa zrobiłaś?! Miałaś posprzątać, a nie mni całować! Ona mi nie wybaczy.- Przy ostatnim zdaniu złapał się zagłowę i mówił je bardziej do siebie niż do tej dziewczyny.
-I dobrze. Była zabrzydka dla ciebie.
-Ty jeszcze tutaj?! WYPIERDALAJ!!!- Wydarł się, a jak dziewczyna znikła on wyszedł prawdopodobnie mnie szukać.


****koniec materiału z kamery****


-James jesteś tam jeszcze?- Zapytałam po dłuższej chwili.
-Tak.
-Wejdź.- Chłopak wykonał moje polecenie. Był cały ,,wymiętolony". Miał te same ciuchy co wtedy, potargane włosy, a w jego oczach nie widziałam tej radosnej iskry były one za to czerwone od... płaczu? Przecież chłopaki nie płaczą.- Przepraszam.
-Ty? Za co? To ja zawiniłem.
-Przepraszam, że dopiero teraz obejrzałam to nagranie. Powinnam to wcześniej zrobić.
-Nie masz za co przepraszać. Kocham cie kicia i mam nadzieję, że mi wybaczysz.
-Wybacze.- Powiedziałam i wpiłam się w jego usta. Tak za tym teskniłam. Oplotłam go w pasie nogami, a chłopak przeszedł do naszego pokoju, który był obok więc obeszło się bez głośnego halo. James żucił mnie na łóżko...to była jedna z naszych najwspanialszych nocy. Nigdy nie było tak... czule? gorąco? nie znam odpowiedniego określenia na to. Wszystkie nię są dość wystarczające.
-Kicia.
-Tak?
-Bo przed naszą kłótnią chciałem zabrać cię na romantyczną kolacje przy świecach. Może pójdźiemy teraz?
-Jasne.- Powiedziałam siadając. Założyła koszule bruneta i podeszłam do walizki w której znalazłam idealna sukienkę na ten wieczór. Włosy rozpuściłam, na oczy nałożyłam srebrny cień, a na usta czerwony błyszczyk. Wyszłam z łazienki, w której się szykowałam.
-WOW...- Jamesowi kopara opadła.
-Gotowy skarbie?- Zapytałam zmysłowo zamykając jego buzie.
-Dla ciebie zawsze.- Pocałował mnie.
-I po błyszczyku.
-I tak jesteś piękna.
-Dziękuję.
Spędziliśmy wpaniały wieczór w drogiej restauracji. Tańczyliśmy na parkiecie i popijaliśmy wino. Później poszliśmy na spacer po parku. Było wspaniale. Do hotelu wróciliśmy gdzieś po północy. Po krótkiej ,,zabawie"" poszliśmy spać. Zostało nam dwa dni na jakiekolwiek zwiedzanie, a później do Paryża. Tam chłopacy zagrają koncert poczym mamy kilka dni wolnego. Cieszę się, że będąc w mieście zakochanych będę z chłopakiem a nie byłym gdyby zdrada Jamesa to byla na serio zdrada.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Wiem, że ta ,,kłótnie" wyszła mi beznadziejnie. Nie potrafiłam ich na długo skłócić. Niue jestem taka zła. Rozdfział to bani, do chrzanu i tak dalej. Nadal czekam na więcej odpowiedzi czy mam napisać książkę. Jak dowiem się jak to gdzieś na blogu znajdzie się tabela (o której was poinfomje) czy mam napisać książke czy nie. Następny niebawem.

Papatki
Nicole;*

7 komentarzy:

  1. Rozdział genialny ! Ale ta blondyna namieszała :/ Grr... już laski nie lubię, bo podwala się do cudzych chłopaków ^^ Ale się przynajmniej pogodzili :P Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh no i zapomniałam oczywiście,że masz napisać książkę,skoro lubisz pisać i dostałaś taką propozycję. Musisz skorzystać z takiej szansy, a no i oczywiście jak już wydasz ją to ja jedną poproszę ^^

      Usuń
    2. P.s. u mnie nw rozdział ^^ http://czy-milosc-zawsze-wygra.blogspot.com/2013/02/rozdzia-5-przypadek-czy-przeznaczenie.html

      Usuń
  2. Pisz pisz książeczkę.. a rozdział zajebisty! Brak mi słów aby wyrazić jego boskość... Ale fajnie że się tak szybko pogodzili . Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz pisz książeczkę.. a rozdział zajebisty! Brak mi słów aby wyrazić jego boskość... Ale fajnie że się tak szybko pogodzili . Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Weź genialny jest ten rozdział! Nie wiedziałam ze James jest taki seksualny niebezpieczny xD Do tego ta blondi jakaś bleeeee... xDDD Szok że aż skarpetki mi spadły xD
    Czekam na nn :*** i miłej "zabawy" xD
    (Ps. blog odzyskany!)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wez nie gadaj glupot! Rozdzial jest super! Bo, masz farta Jamie, ze jej nie zdradziles, bo bym wziela i jebla ci! I zqraz do Paryza! Yeah! Ciekawe co sie tam wydarzy! :D Dawaj mi tu szybciutko nn!
    P.S. U mnie pojawil sie nowy rozdzial i walentynkowa jednorazowka! Serdecznie zapraszam i mam nadzieje, ze sie spodoba! ;)
    http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń