hejo ludziki! Zanim zaczne rozdział mam kilka spraw:
1. Pod ostatnim rozdziałem jedna z was zwróciła mi uwage na ortografie, więc: blędy pojawiają się i będą się pojawiać ponieważ mam glęboką dyzortografie (niewiem jak to się pisze XD), a nie uśmiech mi się pisanie ze słownikiem gdyż rozdziały zazwyczaj pisze dość późno i niechce mio się szukać słownika w stercie książek leżących na łóżku. Z góry przepraszam za wszystkie błędy i literówki. Staram się ich nie pisać, ale same widzicie na czym kończą się te starania...
2. Zaóważyłam, że pod każdym kolejnym rozdziałem jest coraz mniej komentarzy :(. Co z wami laski? Wiem, że niektórzy mają ferie ale komentarze motywują do pisania następnego rozdziału, a niedługo mam zamiar dojść do pewnego momentu...
3. Jeżeli nie skomentowałam waszego ostatniego rozdziału to przepraszam, ale jak jestem na komputerze to na krótką chwilę zresztą często nie wiem co mam napisać... Każdy nowy rozdział przeczytałam. Tego możecie być pewne. U kogo nie skomentowałam rozdziału niech zwróci mi uwagę w komentarzu to wejde i go napisze.
To chyba koniec ogłoszeń...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przed wyjściem z hotelu szybko chwyciłam za kurtkę bo dziewczyny wypchneły mnie w samej sukience w jesień. Szłam dobrze mi znanymi z opowiadań cioci uliczkami Warszawy. Nikogo oprócz mnie nie było... Echo moich króków odbijało się od starych kamieniczek. Doszłam na łąkę, na której jeszcze wczoraj byłam z moim chłopakiem. Widok zaparł mi dech w piersiach. Na śródku łąki pod drzewem, na którym znajdowała się huśtawka był rozłożony biały koc. Niemal cała łąka obsypana była płatkami kwiatw. Obok koca stał James ubrany w ciemne przetarte dżinsy i białą zapinaną koszule.
-Dla mojej księżniczki.- Powiedział wręczając mi bukiet dalhi.- Jesteś do nich podobna.- Zaśmiał się chłopak.
-Dzięki i czemu niby jestem do nich podobna?
-Biała sukienka, czerwony makijaż i włosy. Poprostu jak z bajki.
-Słodki jesteś.
-Ty słodsza.- Nie miałam okazji odpowiedzieć, gdyż brunet włączył muzyke i podając mi rękę w lekkim ukłonie zapytał.- Mogę prosić panią do tańca?
-Oczywiście.- Tańczyliśmy przytuleni do siebie. Muzyka ciągnęła się i ciągneła za co jestem jej wdzięczna. Nie mam ochoty odrywać się od Jamesa. Wdychałam jego cudne perfumy delektując się chwilą.
-Kicia?
-Tak?
-Kochasz mnie?
-Co to za pytanie? Tak James kocham cię nad rzycie.- Wspiełam się na palce i pocałowałam chłopaka co szybko odwzajemnił.
-Też cię kocham słodki rudzielcu.- Położyliśmy sie na kocu patrząc na niebo, z którego zaczał padać... śnieg? Tak to chyba śnieg.
-Brrr... Tu tak cały czas?- Zapytał Maslow
-Tylko w zime. Może wracajmy? Robi się chłodno.
-Chętnie kicia.- Przytuleni do siebie szliśmy w stronę hotelu.
Weszliśmy do naszego pokoju gdzie stały dziewczyny, a na łóżku poukładani nieprzytomni chłopacy.
-Do teraz się nie obudzili?- Zapytałam śmiejąc się.
-Nie, ale mam pomyśł jak ich obudzić.- Powiedziała Olivia i poszła do łazienki. Po chwili wróciła z wiadrem wody, którą oblała chłopaków. Podskoczyli na pół metra do góry z wielkim krzykiem.
-Ej!- Krzykneli, a dziewczyny ustawiły się przed nimi (oprócz Olivi i Kimi). Chłopacy (oprócz Nikosia) spóścili głowy i powiedzieli zgodnym hurkiem ,,przepraszam".
-Ha! A ja nie muszę przepraszać. Moge mdleć na widok każdej dziewczyny i nic się nie stanie.- Zaśmiał się Nikodem.
-Nie bądź taki pewny.- Powiedziała Olivia patrząc na Jamesa. Pokiwałam głową żeby nie mówiła co się stało, a ona wywróciła oczami.
-Ktoś mi powie o co chodzi?- Zapytał James.
-Nie!- Krzykneli wszyscy.
-Dobra wszystko ładnie pięknie ale teraz mamy mokre łóżko.- Powiedziałam.
-Chłopacy zawinili więc oni będą spać tutaj, a my rozmieścimy się pomiędzy dwa pokoje dzięki czemu będziecie mieli do dyspozycji jeden suchy pokój.- Powiedziała Nina. Wszyscu prócz chłopaków się na to zgodzili.
-Nie ma ale. Mecie szczęście, że dostaliście taką małą kare.- Powiedziała Natalja wrogo na nich patrząc.
Wieczorem leżałam w łóżku w pokoju Ady i Logana czekając aż James się wykompie. Jak wrócił chciał podnieść kołdre żeby się położyć.
-Co to kurcze jest?!- Wrzasnął a ja spojżałam tam gdzie on... Pod kołdrą po jego stronie leżała zurrzyta gumka.
-Fuuu.- Wyskoczyłam z piskiem z łóżka.- Ble. Rozumiem są parą ale by to ogarneli.
-Chyba jednak prześpimy się na podłodze...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za taki krótki i beznadziejny rozdział ale nie mam weny i nadodatek kot mnie gryzie... Już wiem czemu jest coraz mniej komów.... Moje rozdziały są nudne. Musze pomyśleć nad jakąś mega akcją ale na razie nic nie przychodzi mi do głowy. Za kilka (ewentualnie kilkanaście) rozdziałów coś się wydarzy... Jak myślicie co to będzie?
Papatki
Nicole;*
Boskiiiii na koncu się uśmiałam. Super zapraszam do mnie cher-lloyd-and-big-time-rush.blogspot.com
OdpowiedzUsuń...aaaaale masz w ryj ode mnie xD Jak beznadziejne?! Jak nudne?! Co ty kobieto gadasz?!... Są genialne i niesamowite! To z gumką to była masakra xD Aż sie dusić z śmiechu zaczęłam xD
OdpowiedzUsuńJames jest strasznieeeee kochany ze zrobił jej taki piknik *O*
Chłopacy zasłużyli na wiadro wody... zasłużyli według mnie na kostki lodu w bokserkach xD
Nie przejmuj się ortografią bo sama pisze pełno błędów, u mnie też jest coraz mniej komentarzy ale zawsze tak jest w lutym.
Czekam na nn :****
Fu,fu i jeszcze raz fuuu... Az mi sie kanapki odechcialo jesc :/ Jak mozna zostawic zuzyta gumke w lozku? Bleee. Posprzatac nawet nie umieja. Nie dziwie sie, ze na podlodze chca spac. Haha i dobrze wam tak chlopaki ! Zasluzyliscie! Ah,ah co ty gadasz, on jest genialny, a nie beznadziejny, wiec nie gadaj mi tutaj takich rzeczy!!!
OdpowiedzUsuńCzekam nn;*
Rozdziałek genialny... Fuu zużyta gumka? Bleee... Obrzydliwe ;/ .. W cale nie jest beznadziejny, ani krótki jest super i gadaj mi tu głupot. ! Czekam na nn .
OdpowiedzUsuńhttp://love-is-key-to-music.blogspot.com/
Fuuuuu.... Logan posprzątałbyś po sobie xd zajebisty rozdział i zgadzam się z "z życia wzięte" ! Czekam nn :**
OdpowiedzUsuńMoje mandarynki przestały mi smakować.... Logan, jak Nicole ci wygarnie to masz wy*****e. A co do Jamesa, to romantyk, ale posłuchaj James, w naszej porąbanej tzw. <> nigdy nie wiem, kiedy pada...
OdpowiedzUsuńA ortografami się nie przejmuj... ;3 mi to nie przeszkadza ;)
Czekam nn :**
PS wpadnij do mnie, przegapiłaś rozdział :)
i mam dla ciebie propozycję, jak nie masz weny.... jak chcesz wiedzieć, to napisz na e-mail :)
UsuńHehehe zuzyta gumka ;p James jaki romantyczny! :3 Slodki jest! Az sie boje pomyslec co sie wydarzy za te kilka lub kilkanascie rozdzialow ;p Rozdzial wcale nie jest beznadziejny! Sweetasny jest! :) Pisz szybkoo nn! ;*
OdpowiedzUsuń