czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 63

Hahahhaha dobra tym razem Nina nabiła mi komentarzy :) Widze, że spodobał wam się mój pomysl. No to opisuje ślubik <3
--------------------------------------------------------------------------------------------
Od rana wszyscy latają po całym domu. Od wczoraj nie widziałam Jamesa. Dziewczyny wygoniły chłopaków do hotelu żeby nam nie przeszkadzali. Po obudzeniu się poszłam pod prysznic, a gdy wyszłam w moim pokoju były dziewczyny. Rozkazały mi usiąść na krześle i zamknąć oczy. Zrobiłam co kazały. Zajeły się moimi włosami, makijażemi biżuterią. Po wszystkim pomogły mi ubrać sukienke i wpiąć welon we wlosy. Przejżałam się w lustrze.
-Jejciu. Dziękuje.- Przytuliłam dziewczyny gdy zobaczyłam moje włosy i moje oczy.
-Kochana to twój wielki dzień. Masz wyglądać tak, że jak cię James zobaczy to padnie.- Przytuliła mnie Nina.
-Dziękuje. Idźcie lepiej ubrać swoje sukienki, a ja zajme się waszymi makijażami...
-Nie!- Powiedziały na raz.
-Nicole. To twój dzień. Masz się zająć sobą, a nie nami. Zwsze nam pomagasz ale tym razem zajmiemy się soba, a ty odpocznij przed ślubem.- Powiedziała Ada i wyszly z pokoju.
Co chwile przeglądałam się w lustrze. Nie mogłam uwierzyć jak cudownie wyglądam. Po chwili ktoś zapukał do drzwi i wszedł Dexter.
-Jak tam panna młoda sie przed ślubem czuje?- Zaśmial sie siadając na łóżku.
-strasznie się stresuje. I boje się, ze Jamesa nie bedzie.- Ostatnie szepnełam.
-A ty znowu te czarne scenariusze. Zrozum on cię KOCHA. Nie zostawi cię. Przyszedłem powiedzieć, że zaraz jedziemy i spytac jak się czujesz.
-Czuje się dobrze ale jak to? Już jest ta godzina?
-Tak. Chodź.- Powiedział i wyszliśmy z pokoju. Na dole czekały dziewczyny. Wszystkie wyglądały pieknie w tych sukienkach. Dexter pojechał swoim samochodem żeby być wcześniej, a mywyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do białej limuzyny. Całą drogę czas mi się dlużył.
-dziewczyny zaraz wybuchne. Tak się stresuje, że nie wiem.
-Spokojnie wszystko bedzie okej.- Powiedziała Justine.
Po chwili limuzyna zatrzymała się pod kosciołem. Dziewczyny wyszły pierwsze...

**Oczami Jamesa pół godziny wczesniej**

-Szybciej!!!! zaraz się na własny ślub spóźnie!!!!- Krzyczałem gdy z chłopakami biegliśmy zaspani w garniturach do kościła. Tak dokładnie. Zaspałem na własny ślub! Przecież Nicole mnie zabije! Jest! Wiedze juz kościół. Wpadlismy tam tylnim wejściem i ustawiliśmy się na mniejsca. Ja obok księdza, a chłopacy po mojej lewej w rządku. Po chwili do środka weszły dziewczyny. Ustawiły się naprzeciwko chłopaków, a czekałem aż Dexter przyprowadzi Nicole.

**Oczami Nicole**

Po chwili wyszedł po mnie Dexter. Chwyciłam go pod rękę, a gdy staneliśmy przed drzwiami powiedział:
-Powodzenia. Trzymam za ciebie kciuki.
W tym momencie otworzyły sie drzwi. Przedemną zobaczyłam długi czerwony dywan, a na jego końcu mojego ukochanego i jakiegoś księdza. Maslow gdy mnie zobaczył lekko się zachwiał ale Kendall stojący najbliżej niego go podtrzymal i szybko doprowadził go do porządku. Zaczeli grać marsz weselny, a ja z Dexterem szliśmy wolno po dywanie. Przed nami szła Alex sypiąc białymi płatkami róż na dywan. Jak doszliśmy na koniec dywanu. Dexter szepnął mi:
-Nie stresuj się tak.
Stanełam na przeciwko Jamesa i uśmiechnęłam się szeroko co odwzajemnił. Ksiądz zaczął gadać jakiś kazania i przyszedł czas żebyśmy wygłosili swoje przysięgi małżeńskie. James mniał powiedziać pierwszy:
-Nicole jesteś piękna. To słowa od, krórych musze zacząć. Jesteś dla mnie wszystkim. Wole nawet nie myśleć co by było gdyby nie było cię przy mnie. Zakochałem się w tobie jak tylko cię usłyszałem, potem zobaczyłem. To w twoim głosie zakochałem się najpierw. Dosłownie dwie sekundy później pokochałem całą ciebie. Kocham cię.
Teraz przyszła moja kolej:
-James od kąd cię poznałam, od kąd mnie uratowaleś tamtego dnia, od razu wiedziałam, że wpadłam po uszy. Jesteś najleprzym co mnie w życiu spotkało. Kocham cię i mam nadzieje, że ze mną nie zwriujesz :)

I przyszedl czas na finał. Ksiądz powiedział:
-James czy bierzesz Nicole za żone i slubujesz jej miłość i wierność małrzeńską. I że jej nie opóścisz w zdrowiu i w chorobie?
-Tak.- Odpowiedział chłopak pewnie.
-Nicole czy bierzesz Jamesa za męrza i ślubujesz mu miłość i wierność małżeńską. I że go nie opóścisz w zdrowiu i w chorobie?
-Tak.- Odpowiedziałam równie pewnie co James.
-Ogłaszam was męrzem i żoną. Morzecie się pocałować.
James chwycił mnie za biodra, a ja ręcę położyłam mu na karku. Pocałowaliśmy się. Wyszliśmy z kościoła, a goście rzucali w nas płatkami róż. Wsiadłam z Jamesem do limuzyny i pojechaliśmy do sali weselnej gdzie koście juz pojechali.
-I jak sie czujesz jako pani Maslow?- Spojżał na mnie James.
-Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.
-I ja też.- Powiedział i mnie pocałował.
Wyszliśmy z limuzyny i weszliśmy do sali weselnej gdzie wszyscy czekali. Zaczeliśmy tańczyć do muzyki, a gdy po godzinie przypadkiem wszyscy znaleźli się przy stole Dexter wastał i zwrócił uwagę wszystkich.
-chciałbym wygłosić toast. Jak widze ta dwójke jestem pewien, że idealnie do siebie pasują. Mam nadziej, że będzie się wam układało. Jesteście wspaniałymi przyjaciółmi i już na kilometr widać, że siebie kochacie. Zdrowie świeżo upieczonego małżeństwa!!!- Wzniusł kieliszek, a wszyscy poszli w jego ślady. - A i James jeżeli ją skrzywdzisz to powiesze cię za nogi do śmigla jakiegoś samolotu.
-Spoko stary.- zaśmiał się moj mąż (kurde ale to brzmi <3 )
I zaczęła sie zabawa. Wszyscy tańczyli i wariowali. W połowie imprezy wnieśli piękny tort. Impreza trwała do rana ale ja i James o 23 wróciliśmy do domu na noc poślubną :)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Ja jestem mega zadowolana z siebie za ten rozdział. Mogłam to wszystko lepiej opisać ale cos mi nie wyszło. Ale i tak jestem mega zadowolona :)

Papatki
Nicole;**

7 komentarzy:

  1. Ja mam takie szczęście, że akurat jak dodajesz rozdział,to siedzę na komputerze i blogspocie ^,^
    Mmm... piękny ślub ;) Aż sama bym taki chciała. Co tam, że mam dopiero 14 lat i tak go chce!
    Czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń
  2. x3333333333333333333333333333333333333333333333333333333 monitor mi chyba wybuchł ♥ To takie słodkie było x3 Mój brzuch, do tego piosenka mi słodka leci... "Love Story" KOCHAM CAŁY ŚWIAT I CIEBIE!!!!! ♥
    Dziękuje że dałaś coś takiego <333 Życie nagle stało sie piękniejsze ♥
    Czekam na następny z nowym małżeństwem ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matko! jaki boski ślub *.* kocham cię Nicole! kocham! Skoro James i Nicole już są małżeństwem, to teraz czas na mnie i Kendalla! Jak szalećto szaleć xD Jakie boskie przyjęcie... a gdzie ja się pytam no????

    czekam nn :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej! W końcu śllub! Tam tam ta tam tam ta ta tam tam ta ta ta tam ta ta tam ta tam.... Wspaniały rozdział no! Najlepszy ze wszystkich! Ślub idealny <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...normalnie zaraz padnę...to jest po prostu genialne:)))
    Jesteś cudowna:***
    Gratuluję talentu:)
    PS: A gdzie noc poślubna^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Jaki piękny ślub! Też chce taki. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! Wreszcie się ślunu doczekałam!! Jupiii! hahaha! James na własny ślub zaspał ;D Ale dobrze, że w porę znalazł się przed ołtarzem ;) Ślub boooski! Ja też taki chce ;)) Na miejscu Jamesa bałabym się ją skrzywdzić.. Niee chciałabym wisieć na samolocie ! ;D
    PS. Zapraszam: you-plus-me-together-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń