czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 68

Hej, hej, hej :) Dobra, więc wiem, że jestem małpa co chwile kończąc w takich momentach ale staram się was zaskakiwać :) Mam do was sprawe, którą napisze pod rozdziałem i prosze przeczytajcie to i odpowiedzcie bo jest to dla mnie ważne.
----------------------------------------------------------------------------------------------
-Więc macie państwo bliźniaki.Chłopca i dziewczynke.- Powiedział Lekarz, a mnie zatkało.
-O ja pierdole.- Powiedziałam, a James się uśmiechnął. Spojżałam na niego z przerażeniem. Wyszliśmy od lekarza.
-Jak my sobie poradzimy?- Załamałam się po tym jak ruszyliśmy do domu.
-Spokojnie kicia damy rade.-James Złapał mnie za rękę. Weszliśmy do domu gdzie naskoczyli na nas wszyscy.
-III???- Zapytali nas wszyscyz niecierpliwością w głosach.
-Jest wszystko okej, jestem w drugim miesiącu.- Powiedziałam.
-A płeć wiadoma?- Zapytał Kendall.
-Bliźniaki.Chlopiec i dziewczynka.- Powiedział James z wyszczeżem,a ja się do niego przytuliłam.
-WOW.- Powiedzieli wszyscy.
-Ej to co dziś robimy?- Zapytałam
-Może popływamy w basenie? W końcu tu jesty wiecznie ciepło.- Zaproponowała Ada
-Jasne.- Powiedziałam z wszystkimi i rozeszliśmy się żeby się poprzebierać.- Już czuje się gruba.- Mruknęłam siedząc w czerwonym stroju kompielowym w pokoju.
-Kicia jesteś idealna. I pamiętaj, że dla mnie zawsze taka będziesz.- Pocałował mnie James
-Kocham cię.- Powiedziałam.
-Też cię kocham. Jestem przy tobie najszcześliwsym chłopakiem na świecie. I pomyśleć, że za kilka miesiędzy będę również najszczęśliwszym ojcemna świecie.- Położył rękę na moim brzuchu i jeszcze raz mnie pocałował.
-Chodźmy.- Powiedziałam i trzymając się za ręcę poszliśmy nad basen gdzie już wszyscy byli. Pływaliśmy cały dzień wieczorem ubrałam dżinsowe rurki i bluze Jamesa gdyż chłopaki rozpalali ognisko. Siedzieliśmy na pieńkach patrząc w ogień i śmiejąc się.
-Pamiętasz?- Szepnął do mnie James przytulając mnie do siebie mocniej.
-Jakbym mogła zapomnieć?- Spojżałam na niego i pocałowałam. Dokładnie w taki sam dzień zaczeliśmy chodzić ze sobą. Pływanie w basenie, pocałunek w kuchni, ognisko. Tyle czasu zdażyło się od tamtego momentu. Zaręczyłam się wychodząc później za mąż, spodziewam się ciąży, jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, mam wspaniałych przyjaciół na których mogę zawsze liczyć. Wtuliłam się mocniej w Jamesa i wpadłam po chwili na pomysł.
-Ej może przyniesiemy gitary i pośpiewamy?- Zaproponowałam.
-Jasne- Odpowiedziała reszta. James, Kendall, Carlos i Logan poszli po swoje gitary, a Dexter przeskoczył przez płot i poszedł po swoją (o dziwo klasyczną nie elektryczną).
-James przynieś mi też moją.- Powiedziałam do bruneta, a on przytaknął. Po chwili miałam w ręcę swoją czerwoną gitare.
-Kto pierwszy?- Zapytałam.
-Ja mogę.- Powiedział Dex i zaczął grać pierwsze akordy jednej z moich ulubionych piosenek napisanych przez niego. Zaczęłam z nim śpiewać.
 
(tekst po polsku)
Była chwila
I utkwiła w mojej pamięci
Cofnijmy się, kiedy byliśmy po prostu dziećmi

Ponieważ Twoje oczy opowiadały pewną historię
Aktu zdrady
Wiedziałem, że ktoś to zrobił

Och, fale czasu
Wydawały się zmyć
Sceny każdej zbrodni
Ale dla Ciebie to nigdy się nie skończyło

Czy potrafisz zostać silna?
Czy potrafisz iść dalej?
Kristy, czy wszystko w porządku?
Róża, która nie rozkwitnie
Zima Cię zatrzymała
Nie trać całego swojego życia próbując
Odzyskać to, co zostało Ci odebrane

Choć ślady na twej sukience
Były starannie stłumione
Wiedziałem, że coś jest nie tak
I powinienem mówić to otwarcie
I teraz jest mi tak przykro
Nie wiedziałem
Ponieważ byliśmy tak młodzi

Och, chmury czasu
Wydają się padać na
Zostawioną niewinność
I nigdy nie odeszły
 
-Teraz Nicole.- Powiedział Kendall, a wszyscy mu przytakneli. Pomyślałam chwile co zagrać i po chwili delikatnie szarpałam palcami struny. Śpiewając po polsku:
 
 

Siedzę wieczorem ogarnięty moją ciszą,
oni nie słyszą, a ja tak jak w transie.
Te proste dźwięki mnie kołyszą,
nade mną chmury wiszą,
wszystko jest takie łatwe i paradoksalne...

Zadowolony niosę radość dzisiaj wszędzie,
znowu się uśmiecham,
wiem, że wszystko dobrze będzie.
Zagubiony w tłumie chcąc odnaleźć się w tym pędzie,
buduję swoje życie na miłości fundamencie...

Te chwile są z nami
i nikt nie zabierze ich dopóki my,
będziemy wciąż tacy sami,
z radością odkrywać każdy nowy dzień.

To te chwile są z nami
i nigdy nie zabierze nam już ich nikt,
nie zabierze nikt...

Oni słuchają lecz nie słyszą, między niebem, a ciszą,
spotykamy siebie,
oni patrzą lecz nie widzą, z Twojej radości szydzą,
przychodzą kiedy są w potrzebie...

Cisza wokół mnie, zapada zmrok,
a ja nadal w nią wsłuchuję się.
Serce swoim rytmem mocno upewnia mnie,
że warto wierzyć w ludzi...

Pamiętaj o tym że nadzieja karmi, a nie tuczy,
do szczęścia otwarte drzwi, nie szukaj kluczy,
Twój Anioł chce Twą wiarę obudzić.

Te chwile są z nami
i nikt nie zabierze ich dopóki my,
będziemy wciąż tacy sami,
z radością odkrywać każdy nowy dzień

To te chwile są z nami,
i nigdy nie zabierze nam już ich nikt
nie zabierze nikt...                   
 
 
-To teraz Carlos.- Powiedziałam, a on zaczał grać patrząc cały czas na Nine.
 
 
Boję się oddać jej w całości,
miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości,
serce w najwyższym stanie gotowości,
przyspiesza swój rytm,
po to by walczyć przed utratą jej bliskości
Mam dosyć życia w niepewności,
im dłużej odkładamy ważne sprawy,
czuję na plecach Twój oddech złości,
to jest pościg, za szczęściem, które
za każdą spokojną chwilę nam każe płacić bólem

Mimo to, czuję że,
nie musimy słuchać innych,
że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem - chcę być silny
więc chwyć mnie za dłoń

I chodź ucieknijmy stąd,
nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem!
chodź ucieknijmy stąd,
nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze
Chodź ucieknijmy stąd,
nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens,
chodź ucieknijmy stąd,
czeka jeszcze na nas tyle miejsc

Ty i ja - wulkany dwa,
a między nami niecodzienność
Ty i ja - wulkany dwa,
a każdy kolejny dzień to niepewność
Ty i ja - wulkany dwa,
a między nami niecodzienność
Ty i ja - wulkany dwa,
noc traci smak kiedy nie ma Cię ze mną

Mimo tego, czuję że
nie musimy słuchać innych,
że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem - chcę być silny
więc chwyć mnie za dłoń

I chodź ucieknijmy stąd,
chodź ucieknijmy...
Chodź ucieknijmy stąd,
nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens,
chodź ucieknijmy stąd,
czeka jeszcze na nas tyle miejsc

I chodź ucieknijmy stąd,
nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem!
chodź ucieknijmy stąd,
nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze
Chodź ucieknijmy stąd,
nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens,
chodź ucieknijmy stąd,
czeka jeszcze na nas tyle miejsc

Mimo to, czuję że,
nie musimy słuchać innych,
że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem - chcę być silny
więc chwyć mnie za dłoń x2                   
 
-Kocham Cię Carlos.- Powiedziała Nina PO POLSKU.
-Skąd ty znasz polski i czemu mi nic nie mówiłaś?- Spojżałam na nią.
-Nie było okazji.- Uśmiechnęła się do mnie.
-Dobra to teraz James.- Powiedział Carlos, a mój chłopak zaczął grać patrząc mi w oczy.
 
Otwieram oczy, widze przed sobą cud.
Od kiedy wiem, że jesteś obok życie jest piękniejsze
Stoje na urwisku życia więdząc, że mam ciebie
Że wszystko będzie dobrze
Mimo, że popełniałem wiele błędów
Lecz jest już dobrze
Dopuki mam ciebie wszystko będzie dobrze
 
Myślałem, że nie dam rady
Lecz zjawiłaś się ty
Wybawić mnie z otchłani samotności
Z tobą życie jest piękniejsze
 
Wciąż boje się myśleć
Co by było
Co by było gdyby cię nie było
Jesteś jak słońce rozjaśniające cały dzień
I jak księżyć rozświetlający noc
Jesteś moim światłe, które świeci wewnątrz mnie
Zostań taka jaka jesteś
Zostań ze mną
Bo bez ciebie świat jest ciemniejszy
Swiat jest gorszygdy nie ma cię
 
 
Myslałem, że nie dam rady
Lecz zjawiłaś się ty
Wybawić mnie z otchłani samotności
Z tobą życie jest piękniejsze
 
 
Skończył grać, a mi popłyneły łzy i wtuliłam się mocno w niego. Jeszcze troche graliśmy, a ja cały czas przytulałam się do Jamesa w pewnym momencie oczy zaczęły mi się zamykać i zasnęłam
----------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Piosenkę Jamesa sama napisałam, więc sory za to, że taka beznadziejna. I co myslicia o przyszłych bliźniakach? Hahaha. Ja lece bo kolega z klasy chce mnie zesfatać z jakimś chłopakiem XD
 
Papatki
Mikołaj;**


5 komentarzy:

  1. Rozdział świetny. Ta piosenka, którą napisałaś jest przepiękna!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah ja to z ciebie wszystko wyciągnę! :P małpusiu ty moja :P A rozdział cudowny! Ja chcę być tą małą, i chcę tatę Jamesa... daj mi go!!!!

    czekam n n:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Jak zwykle. Bliźniaki jak słodko.
    PS: Nominowałam Cię do The Versatile Blogger, więcej u mnie http://mishiranu-hito-btr.blogspot.com/2013/04/the-versatile-blogger_24.html

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Bliźniaki?! Zajebiście ^^ będą świetnymi rodzicami <3 oj piękne te piosenki....a twoja zwłaszcza :) czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczynka i chłopiec? Uuuuuuuuu nie spodziewałam sie ^^ Ale to super! Widzę taką małą Nicol i małego Jamsa x3333 Aż się ciepło w sercu robi ^^
    Piosenka jest super *_* Też chce umieć pisać piosenki no xD Wszyscy moi znajomi albo umieją śpiewać, albo rysować, albo grać na instrumencie, albo pisać piosenki, albo mówić zajebiście po angielsku a ja... ja nic nie umiem no xD
    Czekam na następny rozdział!!! :***

    OdpowiedzUsuń