czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 58 + versatile blogger

Hejka!!! No, więc zostałam mile zaskoczona i dostałam kilka nominacji do versatile blogger :). Ja już nominowałam blogi, więc postanowiłam bardzo podziękować za te nominacje, napisać jeszcze siedem ciekawostek o mnie i mieć nadzieje, że się na mnie nie obrazicie.
1.Jestem administratorką strony na facebooku big time rush, big time rush everywhere (bardzo polecam)
2. Od jakiegoś czasu wiem, że mam hiperglikemie (blisko do cukrzycy co nazywam pierwszym krokiem do piekła)
3. Dziś miałam sprawdzian szósto klasisty, więc możecie się domyślić ile mam lat
4. Niemam najlepszej przyjaciółki ani przyjaciela a osoba podająca się za moją przyjaciółke mnie nie szanuje, oszukuje mnie itd
5. Za Chiny nie potrafie kłamać
6. Łatwo nie wyprowadzić z równowagi
7. Niedawno rozstała się z chłopakiem, który był dupkiem
Teraz zapraszam na rozdział :)
-------------------------------------------------
Rano obódziłam sie ze wspaniałlym humorem. Wczoraj była jedna z moich najlepszych nocy :)
-Hej kicia. - Powiediał James całując mnie.
-Witam kochanie.- Uśmiechnęlłam się
-Jutro slwester. Co chciałabyś robić?
-Rób co chcesz ja spędzam sylwka tak jak co roku.
-Czyli jak?
-Co roku włączam wszystkie swoje płyty, które kiedyś były ulubionymi płytami moich rodziców i zależnie od tego z kim jestem zazwyczaj pijemy, tańczymy itp. Taka mini rockowa impreza z fajewerkami i szampanem o północy.
-Brzmi fajnie. Nie chce w tym roku wielkiem imprezy, więc może spędzimy sylwester po twojemu?
-Jasne. Popytamy się reszty czy też będą i będzie fajnie.- Uśmiechnęłam się do niego.- Idziemy na dół?- Próbowałam wstać ale James pociągnął mnie tak, że wylądowałam na nim i nadodatek tak się przestraszyłam, że pisnęłam na co chłopak się zaśmiał.
-Nie mów, że cie wystraszyłem.- Znowu się zaśmiał na miałam ochote trzepnąć go w ramie ale za mocno mnie trzymał.
-Troszkę. Możemy iść na dół?
-Myślisz, że po takiej nocy pozwole ci stąd tak prędko wyjść? O nie kicia.- Mruknął mi do ucha, że aż mnie przeszedł dreszcz. Zobaczyłam w jego oczasz szaleńczy błysk. Kocham go.
-A możeby tak powtórka?- Mówiłam jeżdżąc ręką po jego torsie. Czułam jak przechodzą go lekkie dreszcze. Szchodziłam ręką co ram niżej..........

**Oczami Niny**

-Czy oni tak zawsze?- Zapytał Dexter.
Tak właśnie. Nicole mówiła, że robi smaczne śniadanie więc poszliśmy po Offspringowców bo niechciało nam się nic robić. Właśnie w tej chwili było słychać wiadome odgłosy z góry.
-Dokładnie.- Powiedziała nie wyspana Ada.
-Musimy przenieść pokój.- Powiedział równie zaspany Logan.
-A wam co?- Pete wskazał na śpiącą pare.
-Mają pokój najbliżej Nicole i Jamesa.
-Uuuuuuuu.- Powiedzieli wszyscy.
-Hej wam.- Na dół zeszła Nicole cała w skowronkach.
-Daj ludziom spać!- Wrzasneli Ada i Logan żucając w nią butelkami wody. Zły wybór bo złapała dwie i pobiegła na góre.
-Co robimy na sylwestra?- Zapytałam.
-Czekaj pójdę po tą dwójke i coś sobie zaplanujecie. Nie będziemy przeszkadzać.- Powiedział Dexter.
-Zaplanujemy. Ile razy mamy mówić, że sylwka spędzacie z nami.- Powiedział Carlos.
-Jak tam chcecie Dexter idź po nich.- Powiedział Noodles.
-Okej.- Powiedział i wyszedł z domu.
-Eee on wie, że trzeba iść po schodach?- Zdziwiła się Nata.
-Spokojnie. Dex jest najlepszy w budzeniu ludzi.- Powiedział Kevin.
Po chwili na dół zbiegła nasza parka, a za nimi zszedł roześmiany Holland.
-Jak tyś ich z pokoju wygonił?- Zapytałam patrząc na nich.
-Wleciałem im do pokoju.- Powiedział.
-Że WTF?!
-Nasz Dexter lata na paralotniach.- Wyjaśnił Pete.
-Szacun stary.- Kendall przybił z roześmianym Dexterem żółwika.
-Dobra po co wykurzyliście nas z pokoju?! Było tak fajnie...- Oburzyła się Nicole
-Nie wątpimy ale trzeba zaplanować sylwestra.- Powiedziała Ada ziewając
-My już wiemy co robimy. Możecie się dołączyć.- Powiedział James
-Co będziecie robić?- Zapytał Kevin.
-Posiedzimy, posłuchamy ulubionych płyt moich rodziców, potańczymy, popijemy, a o północy pójdzimy póścić fajerwerki.- Powiedziała Nicole.
-Wreszcie będziesz miała towarzystwo do tego.- Powiedziała Ada, a wszyscy spojrzeli na nią pytająco (oprócz Nicole, która spóściła wzrok).
-O co ci chodzi?- Zapytałam.
-No bo co roku Ada szła na jakąś mega impreze, a ja zostawałam sama w domu i spędzałam ję tak jak kiedyś z rodzicami...- Powiedziała Nicole.

**Oczami Nicole**

I teraz będą się wszyscy litować -.- Znam to dlatego. Wszyscy się litują, a i tak idą na impreze.
-Jakie płyty będziesz słuchać?- Zaciekawił się Dexter.
-Przede wszystkim Black Sabath - Paranoid, Ozzy'iego Osbourna i kilka waszych.- Odpowiedziałam- Noi oczywiście Iron Maiden.
-Chętnie się dołączymy. I tak każdą okazje czy to swięta czy to impreza zawsze słuchamy kalsyków rocka.- Powiedział Noodles.
-Serio? Nie uważacie, że to nudne?- Podniosłam na nich wzrok.
-Ej wymieniłaś też naszą muzyke, a gdybyśmy uważali to za nudne to nasz zespół nie miałby 10 płyt na koncie i 20 lat grania za sobą. Zresztą my żyjemy rockiem, więc nie to nie jest nudne.- Powiedział Kevin.
-Dzięki.- Przytuliłam całą czwórke.
-My też się piszemy.- Powiedział Carlos trzymając Nine za rękę.
-I my.- Powiedzieli Kend i Nata.
-Ja też chce.- Podniusł rękę do góry Logan.
-I my.- Do środka weszła Olivia, Kimi, Dominik i Kamil, których szczerze od rana nie widziałam.
Wszyscy spojżeli się na Ade.
-Prosze. Choć jeden raz.- Powiedziałam bez głośnie z nadzieją w głosie.
-Yhhh no dobra ale podwarunkiem, że mogę zaprosić koleżankę.- Odpowiedziała po chwili.
-Jasne byle żeby się z nami nie zanudziła i mi narzeczonego nie podrywała.- Zaśmiałam się, a Jamie mnie przytulił od tyłu.
-To co dziś robimy?- Zapytał Maslow
-Trzeba na pewno nakarmić zwierzaki. Właśnie gdzie one są?- Zapytała Nina.
-Śpią na górze.- Odpowiedziała Nicole, a na dół zbiegł Fox z Kubusiem przyklejonym do grzbietu. Rany co te zwierzaki nie wymyślą. Nasypałam zwierzakom jedzenia do miseczek, Dexter, Kevin, Greg i Pete poszli do siebie bo Alex powinna już się obódzić poczym poszłam z Jamesem na góre.....
----------------------------------------------------------------------------------
I jak? Co myślicie o tajemniczej koleżance Ady? Ja myśle, że jedna z was będzie z następnego rozdziału bardzo zadowolona choć pomysł przyszedł mi przed sekundą do głowy i tego nie planowałam :) Piszcie jak wam się podoba rozdział.
Pod poprzednim było tylko 5 odliczając dwie moje odpowiedzi... Jeżeli nie będzie pod tym postem 7 komentarzy nie będzie następnego rozdziału! Tak to jest szantaż :)

Papatki
Nicole;**

13 komentarzy:

  1. Ale boski rozdział! James jest uzależniony... tylko żeby na ślubie nie robili TEGO. Bo ja się załamię... I super sylwester! Tylko u mnie wygląda tak: Justa, łóżko, poduszka i 100 mln butelek szampanu picollo. + ciastka mojej mamy + sylwester na polsacie hehe :)


    czekm nn :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, Justine ci nabiła już komentarze ^,^
    Ja Sylwestra zawsze spędzam z przyjaciółmi. Mają na imię: telewizor, łóżko i komputer. Oni są nie do zastąpienia :D
    Szybki sposób na wygonienie kogoś z pokoju. :P
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha xD brawa dla Justine! Rozdział zajebisty! Jak zawsze zresztą ^^ no poprosty cudo! Jestem ciekawa kim jest ta koleżanka Ady ;) Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Woooow ile komentarzy się nazbierało... ja chce Sylwester i chce chlaaaaać.... picolo :P
    Jestem ciekawa, bardzo ciekawa, oooooooh niesamowicie ciekawa cóż to za osóbka mała xD Dupa rym mi wyszedł >.< Won rymie do worka!
    Ryn: ok :(
    Wiec czekam na ten nn rozdział niecierpliwie!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  5. No ciekawe co z tą koleżanką^^ szybko pisz nexta;D

    OdpowiedzUsuń
  6. No to teraz już nie zasnę. Dodawaj kolejnego, bo nie wytrzymam. Rozdział cudowny. Pisz szybko ploooooooooooooose!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny świetny świetny! Już nie moge się doczekać nn :*

    OdpowiedzUsuń