czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział 64

Hej, hej, hej :) Jak wam tydzień minął? Ja miałam przez tydzień szlaba, więc nic nie dodawałam i nic nie komentowałam. Wczoraj przeczytałam wszystko co mniałam przeczytać, teraz pomyślałam, że napisze nowy rozdział :)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rano obudziłam się z niesamowitym bólem głowy. Otworzyłam oczy i dowiedziałam się, że to był błąd. Odrazu oślepił mnie blask słońca odbijający się od obrączek widniejących na splecionych dłoniach (mojej i Jamesa). Spojżałam na mojego męża (kurde jak to brzmi XD) po chwili otworzył oczy.
-Jak się ma moja żonka?- Zapytał uśmiechniąty z błyskiem w oku.
-Wspaniale.- Odpowiedziałam i go pocałowałam. Usiadłam na skraju łóżka i ubrałam białą koszule Jamesa, która po wczorajszym jako jedyna znalazła się na podłodze blisko łóżka. Wstałam i podeszłam do szafy. Ubrałam niebieskie rurki i różową koszulke zwisającą na jednym ramieniu z obrazkiem jakiejś dziewczyny w okularach (chodzi o tą, która była kiedyś w New Yorkerze XD). Chciałam iść do łazienki ale James przytulił mnie od tyłu.
-Kicia teraz jesteśmy małżeństwem nie musisz wychodzić do łazienki żeby się przebrać.- Mruknął mi zmysłowo do ucha.
-Wiem kochanie ale wtedy nigdy byśmy nie wyszli z pokoju.- Pocałowałam go i weszłam do łazienki. Po wyjściu zeszliśmy przytuleni do kuchni gdzie siedzieli wszyscy przy stole z chektolitrami wody i poroskładanymi tabletkami na głowe.
-Siema!- Krzyknęłam
-Ałłłłł... Coszej.- Zkrzywiła się Ada. Zaóważyłam Alex, która widocznie była rozbawiona widokiem zdychającego na kaca taty bo cały czas mu nadawała nad uchem.
-Alex chodź tu.- Powiedziałam już ciszej.
-Tak ciociu?
-Chcesz iść ze mną i wujkiem się gdzieś przejść? Damy wszystkim przeboleć kaca.- Zaśmiałam się a mała ze mną.
-Chętnie ciociu
-To może pójdziemy na plaże?- Zaproponował Jamie.
-Chętnie.- Powiedziałam równo z małą.
-Alex biegnij do domu się spakuj na plaże.- Poczochrałam ją po głowie.
-Ciociu bo ja nie mam stroju. Mój się zgubił przy przeprowadzce.- Powiedziała mała Holland, a ja spojżałam na jej tatę, który spał z głową na stole jęcząc z bólu przez sen.
-Pojedziemy do centrum. To rzaden problem, a i tak jest dość wcześnie.- Powiedział Maslow.
-Dobra tylko może zjedzmy normalne śniadanie bo te ciasta z wesela mi chyba zaszkodziły. Rano wymiotowałam ale chyba przeszło.- Powiedziałam i zrobiłam dla naszej trójki po  misce płatków z mlekiem. Po pół godziny pojechaliśmy do centrum samochodem Maslowa. Chodziliśmy po sklepach i w końcu znaleźliśmyu taki z fajnymi kostiumami kompielowymi. Naszczęście Alex ubiera się w miare dorośle. Ogółem wyglądem nie przypomina 13 latki. Nie jest płaska ani też za bardzo dziecinna. Tylko jeszcze wymowe ma jak dziecko ale to normalne. Zaóważyłam, że jest bardzo inteligentna. Znalazłyśmy dla niej ekstra biały strrój, który idealnie pasował do jej włosów. Ja kupiłam takie ekstra czerwony. Góra była bez ramiączek czy jakiegokolwiek wiązania u góry, a dół był poprostu cięsdzki do poisania. Poprostu strój idealny. James jak mnie zobaczył zemdlał i właściciel sklepu go wodą chlapał. O 14 byliśmy na plaży. Jest BAAAAARDZO gorąco. Alex zobaczyła nie daleko zjeżdżalnie wodną dla dzieci.
-Ciociu mogę?- Zrobiła słodkie oczka i odgarnęła białą grzywkę z czoła co nie pomogło bo zaraz jej opadła na co się zaśmialiśmy.
-Tak mała ale nie schodź z widoku.- Nasmarowałam ją jeszcze gremem żeby się nie spaliła i podprowadziłam kawałek do zjażdżalni gdzie były inne dzieci, z którymi Alex się zakumplowała.
-Byłabyś świetną mamą.- Powiedział James smarując mi plecy.
-Hahhaha. Weź mnie nie rozśmieszaj. Ja i dziecko? Ty se jaja robisz.
-Mówie serio. Widziałem jak się zajmujesz Alex. Nie pozwalasz żeby wyszła beż śniadania choć nie chciała go jeść...
-Później by nas męczyła, że chce hot-doga na śniadanie a to nie zdrowe.- Przerwałam mu.
-No i widzisz. Później dopilnowałaś żeby dobrała sobie strój, w którym wygląda ładnie ale stosownie, nasmarowałaś ją kremem żeby się nie spaliła i odprowadziłaś ją pod zjeżdżalnie. Do tego cały czas tam zerkasz żeby mieć pewność, że nic jej nie jest. A to wszystko tylko dzisiaj.
-No wiesz może masz racje ale ja nie dała bym rady jako matka.
-Przeciesz miałabyś nas wszystkich do pomocy, a zwłaszcza mnie.
-Masz racje ale nie śpieszmy się. Jak wyjdzie to okej, jek nie to nie.
-Dobrze, Kocham Cię kicia. Kocham cię najbardziej na świecie.
-Też cię kocham.- Pocałowaliśmy się.
Cały dzień pływaliśmy w trójkę, a późnum popołudniem wróciliśmy do domu. Posłałam Alex do siebie gdzie już pewnie siedział zmartwiony Dexter po czym poszłam z Jamesem do pokoju, który zamkneliśmy na ,,cztery spusty" żeby nikt nam nie przeszkadzał XD
------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba? Mi ekstra. I co wy na tą rozmowe o ciąży? Niewiem czy coś takiego będzie miał miejsce. Jeszcze się zobaczy :)

Papatki
Nicole;**

6 komentarzy:

  1. Ooo! Wymioty... Czyżby to nie było tylko zatrucie pokarmowe? Może ciąża! No ja mam nadzieję, że tak. Z pewnością James i Nicole byliby świetnymi rodzicami ;) Super rozdział! Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki radosny rozdzialik ^^ wszyscy mają kaca a oni na plaże sobie idą ^^ hahahaah xD nie no rozdział świetny<3 oj fajnie by było jakbyś im sprawiła Jamesa Jr :d Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Tam kac a tu słoneczko i woda. Fajnie. Nina Rusherka. James Jr? Dobre. Mogliby mieć, ale spoko nawet bez. Rozdział świetny. Czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma być ciąża! Chcemy potomka Jamsa Malowa! oooo jak fajnie to brzmi :D Nicole ma być w ciąży :D Tak ma byc i koniec kropka...
    Plażaaaaa *OOO* Kocham!!!! Uwielbiam pływać i jestem syrenką x3333 Wiec...
    Pozdrawiam, życzę szczęścia i czekam na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  5. My chcieć potomka Jamesa Maslowa! Tak to fajnie brzmi ^^ Ale oni tyle razy robią TO, że mnie już wywraca... Bebechy... o boże... Ale ona ma być w ciąży! Rozumiesz! W innej sytuacji nawet szafa ci nie pomoże!!!!!
    Tu kacyk a tam plaża.. zawsze gites :D Ale ja chciałabym mieć takich rodziców jak James i Nicole... byliby świetni! A na tych zgłaszam reklamację. Jest gwarancja na nowych?

    czekam nn :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z Justine, chcemy zobaczyć małe Jamesiątka i Nikolątka ^,^ Będą tak biegać i biegać po domu, aż w końcu się zmęczą, napiją soczku i od nowa! :D
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń