Prolog
-oczami Nicole-
Ostatni piątek miesiąca. Zakończenie dodatkowych studiów. Wstałam, wzięłam z szafy ciuchy w miarę galowe ( nie lubię tradycyjnych strojów galowych typu biała koszulka na guziki i czarna plisowana spódnica) i poszłam do łazienki znajdującej się na korytarzu. Po zrobieniu porannej toalety, przebrałam się, uczesałam i nałożyłam delikatny makijaż. Jak zeszłam Ada i jej mama czekały ze śniadaniem już gotowe.
-Hej - Powiedziałam wchodząc do kuchni.
-Witaj Nicole. Dobrze się spało?- Jak co dzień spytała mama Ady.
-Dobrze, ale przez sen strasznie zgłodniałam.
-Proszę, twoje śniadanie- Podała mi talerz naleśników.
-Dziękuję- W tym momencie spojrzałam na Adę, która była tak zamyślona, że nawet mnie nie zauważyła-Co się tak zamyśliłaś?
- Co? A, tak sobie.
- To nie myśl tyle tylko choć, bo się spóźnimy na rozdanie świadectw- Powiedziałam odkładając talerz do zlewu.
-Ok, ale ty prowadzisz.
-Nie ma sprawy.
Wyszłyśmy na korytarz, wziełyśmy torebki, ubrałyśmy buty i żegnając się z Izą (Tak miała na imię mama Ady) wyszłyśmy przed blok. Wsiadłyśmy do samochodu i po chwili byłyśmy pod uczelnią. Po przynudzaniu dyrektora i kilku innych osób odbrałyśmy świadectwa i wyszłyśmy z budynku, w którym już nigdy nasze nogi nie postaną:)
---------------------------------------------------------------------------------
Noto prolog mam za sobą niestety muszę podzielić go na dwie części, bo nie dobrzy ludzie wyganiają mnie z przed laptopa. :(
Fajny! Czekam na następną część prologu !
OdpowiedzUsuńŚwietny ten prolog! nie mogę się doczekać następnej części... IIiii świetnyyy *___* pod jarałaś mnie teraz xd
OdpowiedzUsuńNo no, fajnie się zaczyna! Ale już się nie mogę doczekać aż spotkają BTR! ;*
OdpowiedzUsuń