piątek, 14 września 2012

Rozdział 4 cz.1

Postaram się dodać ten rozdział teraz, ale nie wiem czy zaraz ktoś mnie z laptopa nie przegoni. Proszę o komentarze, to dla mnie bardzo ważne. Jak macie jakieś zastrzeżenia dotyczące mojego bloga to piszcie. Dalej nie przynudzam  i zapraszam na kolejny rozdział.
-----------------------------------------------------------------------------
 Siedziałam z Jamesem w moim pokoju i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, śmiejąc się z byle czego.
-Mogę zadać Ci jedno pytanie?- Zapytał ni z tond ni zowąd James.
-Jasne.
-Ale obiecaj, że odpowiesz mi na to pytanie.
-Ale o jakie pytanie chodzi?
-Obiecaj.
-Obiecuje.
-Więc skoro byłaś naszą fanką...
-Nadal nią jestem.
-Tym bardziej. Każda z naszych fanek lubi, któregoś z nas bardziej niż resztę. Kogo z nas, zanim nas poznałaś, lubiłaś najbardziej?- (Wiem, że James zna odpowiedz na to pytanie, ale po pierwsze- on chce się upewnić czy to prawda, po drugie- James nie chce wzbudzać podejrzeń i po trzecie- nie mogłam się oprzeć żeby tego momentu w opowiadaniu nie napisać :P)
-Nie mogę powiedzieć.
-Proszę, nie obrażę się.
-Nie boję się, że się obrazisz tylko o to, że będziesz o tym wiedział.- W tym momencie spojrzałam mu głęboko z oczy i cudny kolor powodował, że się roztapiałam, gdybym nie leżała na łużku już dawno bym spadła na podłogę.
-Po to się pytam. To jak, powiesz.
-Dobra to, który?
-Ty.- Powiedziałam i schowałam się ze wstydu pod kołdrę.
-Serio?
-Tak.
-Bardzo się z tego cieszę. No już spokojnie.- Powiedział łagodnie i zdjął kołdrę z mojej głowy. Jeszcze raz spojrzałam w te jego oczy. Były takie szczęśliwe, że myślałam, ż z szczęścia eksplodują.
-Serio?
-Owszem.
-To nie myślisz, że jestem jakąś wariatką dla tego, że mi się podobasz?
-Oczywiście, że nie. Jesteś słodka  i miła. No i nie piszczałaś ze szczęścia jak obudziłaś się u nas w domu.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. okey, która godzina.
-23.
-Łał, no to trochę późno żeby wracać do domu.
-Możesz tu przenocować.
-Dzięki.
-Jaki kolor lubisz?
-Zielony.
-To choć za mną.- Zaprowadziłam Jamesa do pokoju gościnnego w kolorze zielonym.
-Ładnie tu.
-Jak ten dom zobaczyłam to myślałam, że mi oczy z orbit wyskoczą.
-Nie dziwię ci się. Ten dom jest super.
-James?
-Tak?
-Dziękuję ci za tamto w parku i za to, że się mną opiekujesz choć nie musisz.
-To tylko i wyłącznie przyjemność.
-Dzięki. W pokoju masz osobną łazienkę, a gdzie kuchnia to wiesz. Jakbyś coś potrzebował to wiesz, gdzie mnie szukać.
-Dzięki. Dobranoc.
-Dobranoc.- Wyszłam z jego pokoju i pobiegłam do pokoju Ady, poszłyśmy do mnie do pokoju. Ja usiadłam na fotelu i rzuciłam jej moją farbę do włosów.
-Proszę, pofarbuj mi teraz włosy. Chcę zrobić wrażenie na Jamesie.
-Dobra.- Ada farbowała mi włosy, a ja jj opowiadałam przebieg mojej rozmowy z Jamesem.
-Gotowe.- Powiedziała Ada odwracając mnie w stronę lustra.- Kolor pasuje ci do oczu. James jak cie zobaczy to zemdleje z wrażenia.
-Jest pięknie, dziękuję. Ja już pójdę spać.
-Taa. Ja też więc dobra noc.
-Dobranoc.- Położyłam się do łóżka  i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------
I znowu muszę podzielić rozdział na 2 części. Bardzo źli ludzie zrzucają mnie z laptopa. Miłego czytania.

3 komentarze:

  1. Super rozdział! Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie!!! Już nie mogę się doczekać kiedy będą razem :)
    Czekam na następny!
    Ps. U nas jednorazówka z okazji urodzin Logana:
    http://rainbow-4everbtr.blogspot.com/p/jednorazowka-1.html

    OdpowiedzUsuń
  2. To powiedz tym złym ludziom że jak jeszcze raz cie przegonią z przed laptopa to ja osobiście się z nimi policze xp Fajnie piszesz i wogóle supcio blog. Czekam nn
    Ps zapraszam do mnie :
    nina-rusherka-btr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział i w ogóle cały blog jest ZAJEBISTY! I jeśli znowu "źli ludzie" cię przegonią, to będzie STRZAŁ WIDŁEM! xD Czekam na nn ;* Zapraszam cię też do mnie: http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń