sobota, 15 września 2012

rozdział 4 cz.2


Hej, wreszcie udało mi się dodać coś nowego. dzis w ciągu dnia nie mogłam, bo basen mniałam, a potem byłam w nowym mnieszkaniu i pomagałam w remącie. Niedługo się z rodzicami wprowadzam tym razem mnieszkanie jest nasze do póki go niesprzedamy (wcześniej tylko wynajmowaliśmy :( ).
Dzięki za tyle wejść i miłych komentarzy :)

------------------------------------------------------------------------

Obudziłam się koło 11. Wstałam i poszłam do łazienki. Ubrałam się i rozczesałam moje, już rude :), włosy. Założyłam krótkie, dżinsowe spodenki i T-skirt w kolorze fioletowym z dwoma śmiejącymi się wisienkami i napisem ,,Schery drops, live is sweet". Poszłam na dół, gdzie czekał już James.

-oczami Jamesa-

Wstałem, ubrałem się i poszedłem zrobić kawę sobie i Nicole. Wyszedłem z pokoju i zobaczyłem anioła. Nicole schodziła ze schodów z tym swoim cudownym uśmiechem i rudymi, a raczej czerwonymi włosami. Wyglądała niesamowicie. Stałem i wpatrywałem się w nią, szczerząc się jak głupi do sera.

-I jak.- Zapytała obracając si do okoła i zarzucając włosami, przy czym wyglądała jeszcze wspanialej.

-Wyglądasz ślicznie księżniczko, a teraz choć na kawę.- Powiedziałem szybko bojąc się, że do niej podbiegnę i zacznę całować. Nie wiem jak ona by na to zareagowała więc wolę poczekać na bardziej odpowiedni moment.

-Dzięki.

Weszliśmy do kuchni, a ja nastawiłem wodę na kawę i wsypałem trochę czarnego płynu do kubków.
-oczami Nicole-
 Wypiliśmy kawę i usiedliśmy w salonie.
-Za chwilę pojadę do domu, wezmę ludzi. przebiorę się i przyjadę do was. Posiedzimy trochę czasu nad basenem.- Zaczął rozmowę James.
-Ok.
-Pa mała.
-Pa duży.- W śmiechu się pożegnaliśmy, a ja pobiegłam do pokoju Ady. Obudziłam ją i poszłyśmy szukać strojów do pływania.
-Ubierz ten.- Ada rzuciła we mnie zielonym strojem z napisem ,,sexy girl" wiązanym na szyi.
-Nie założę tego.
-Założysz.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak i koniec tematu.
-Nie wygram?
-Nie.
-No dobra.- Niechętnie weszłam do łazienki i ubrałam strój. Weszłam do pokoju mojej przyjaciółki. Ada miała na sobie szary kostium w motyle. Włożyłam na strój czerwoną bokserkę i zielone szorty. Akurat jak się ubrałyśmy, usłyszałam dzwonek do drzwi i wpadli chłopacy z dwójką dziewczyn.
-Hej, jestem Nicole, a to Ada.- Zwróciłam się do dwóch brunetek. Jedna wyższa druga niższa.
-Hej, ja jestem Natalia, a to Rosse.- Powiedziała wyższa.
-Ty nie byłaś przypadkiem brunetką- Powiedzieli na raz Logan, Carlos (przytulając Rosse) i Kendall.
(Obejmując Natalję). 
-Byłam.
-Okey. To idziemy pływać?- Zapytał James.
-Jasne. Chodźcie za mną.- Zaprowadziła nas nad basen. Od razu rozłożyliśmy koce, a gdy ktoś rzucił hasło ,,woda" chłopaki od razu pozdejmowali koszulki. Jak zrobił to James to aż mi się gorąco zrobiło! Wyglądał niesamowicie. Logan, Carlos i Kendall od razu wskoczyli do basenu. James stał i tylko pokiwał głową z rezygnacją.
-Ludzie czyżbyście nie zaówarzyli 20 metrowej skoczni?- Powiedział i wskazał na ową rzecz, gdy trójka jego kolegów popatrzyła na niego ze zdziwieniem. Chłopakom oczy się zaświeciły się zaświeciły, a usta same otworzyły. Cała czwórka popędziła w stronę owej skoczni. Pierwszy wskoczył James, a za nim Logan, Carlos i Kendall. Każdy z nich przypadkowo, którąś z nas pochlapał. Poszłam się przebrać i teraz oprócz kostiumu miałam na sobie niebieskie pareo wiązane na szyi. Podeszłam do basenu i usiadłam na jego brzegu mocząc nogi i wpatrując się w moich znajomych. Carlos zabawiał Dagę, Kendall Natalję, a Logan i Ada rozmawiali w najlepsze. James nie miał co robić to pływał z jednego końca basenu na drugi. Podniosłam głowę do góry żeby się trochę opalić i to bummm! Ktoś mnie wciągnął do  basenu. Jak udało mi się wydostać na powierzchnię zobaczyłam, że to James wciągną mnie do basenu, a na dodatek pareo mi spadło (a wiecie na jak bardzo okropny strój Ada mnie namówiła). Gdy próbowałam po niego zanurkować osoba, która mnie wciągnęła do wody teraz nie pozwalała mi zanurkować.
-Maslow, idioto przez ciebie chusta mi spadła.- Krzyknełam.
-I o to mi chodziło, teraz możesz z nami normalnie pływać.- Przyciągnął mnie do siebie tak, że teraz byłam odwrócona do niego tyłem. Gdy przywarł do mnie (chyba świadomie) całym swoim mokrym i gorącym ciałem poczułam miły i ciepły dreszcz, a w głowie zawirowało.- Ładny masz kostium.- Szepną mi do ucha (tak żeby nikt nie usłyszał) tak blisko, że jego wargi muskały moje ucho. Resztę dnia spędziłam na pływaniu, rozmawianiu i flirtowaniu z Jamesem. Około 16 wszyscy wyszli z wody i się przebrali w czyste ciuchy. Chłopacy rozpalili ognisko i przenieśli pieńki do siedzenia. Ja poszłam do kuchni po przekąski, picie i oczywiście alkohol. Gdy wsypywałam czipsy do miski ktoś zakrył mi oczy dłońmi.
-Zgadnij kto?- Po głosie wywnioskowałam, że to chłopak.
-Zaśpiewaj mi coś.- Osoba stojąca za mną zaczęła śpiewać ,,All Over Again’’.
-James, jak śpiewasz to zawszę cię poznam.- Maslow obrócił mnie przodem do siebie.
-Ślicznie wyglądasz, a zwłaszcza w tym twoim stroju.- Uśmiechną się i zaczął zbliżać swoją twarz do mojej. Gdy dzieliły nas milimetry zrobił jeden kroki poczułam jego wargi na swoich. Całował delikatnie i czule. Jak zaczęłam odwzajemniać pocałunki, zaczął robić to pewniej i namiętniej.
-Hej, gdzie te przeką… Sorki.- Usłyszeliśmy głos Carlosa, ale nie zwracaliśmy na to uwagi i całowaliśmy się dalej. Podczas całowania poczułam uwalniające się w brzuchu stado motyli.
Jak już się od siebie oderwaliśmy (czyli po jakiś 5 minutach Xd) patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Bożę te jego cudne brązowo-zielone oczy! James się uśmiechną, a ja poszłam w jego ślady.
-Mam do ciebie pytanie- Po krótkiej ciszy się odezwał.
-Słucham?
-Może chciałabyś być moją dziewczyną?- Zapytał strasznie zdenerwowany przy czym wyglądał uroczo, a za razem słodko.
-Ty się jeszcze pytasz?! Jasne, że tak!
-Dzięki, okropnie się cieszę.- Powiedział i po raz drugi mnie pocałował. Wzięliśmy przekąski i napoję i trzymając się za ręcę ruszyliśmy do ogrodu, w którym znajdowało się ognisko. Postawiliśmy to wszystko na stoliku i podeszliśmy do reszty.
-Wiecie co?- Zaczął James.
-Jesteście parą.- Powiedzieli wszyscy.
-Carlos!- Krzyknęłam razem ze swoim chłopakiem (boże jak to brzmi xd)
-Sorry, musiałem powiedzieć co widziałem.- Bronił się Latynos.
- No dobra tym razem kara cię ominie.- Powiedziałam ze spokojem. Dziś mam zbyt dobry humor.
-O jakiej karze ty mówisz?- Zaciekawił się Carlos.
-No nie wiem: wrzucenie cię do wody, zalanie ci materaca, namalowanie śmiesznych i dziwnych rzeczy na twarzy  nie zmywalnym mazakiem albo po prostu zafarbowanie wszystkich rzeczy na różowo i tak dalej.- Carlos się wzdrygną
-James pilnuj swojej dziewczyny, ja się jej boję.- Odparł po chwili.
-Wolę nie, bo jeszcze mi coś zrobi.- Zaśmiał się wyżej wymieniony.
-Mam za dobry humor żeby komuś coś zrobić.- Uśmiechnęłam się do Jamesa.
-Dobra mam pomysł. Mam szklaną butelkę, zagrajmy.- Wtrącił Logan.
-Ok.- Wszyscy powiedzieli jak jedna osoba i zaraz się zaśmialiśmy.
-Dobra ja pierwszy.- Powiedział James i zakręcił butelką. Wypadło na mnie.- Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Pocałuj mnie.- Zrobiłam to o co prosił, a wokół rozległo się tylko głośne i długie ,,Uuuuuuuuuu”.
Wzięłam butelkę zakręciłam i wypadło na Logana.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Pocałuj Adę.
-Co?- Krzyknęli oboje.
-A co, nie słyszeliście. Logan pocałuj Adę.- Powiedziałam, a oni powoli i niepewnie to zrobili.- I o to mi chodziło!- Krzyknęłam klaszcząc w dłonie i się wyszczerzyłam. Resztę wieczory się do siebie uśmiechali. Chłopaki wymyślili żebyśmy grali w butelkę na całowanie. Na szczęście ja całowałam się tylko z Jamesem, a on tylko ze mną J. Logan całował Adę, Kendalla i Carlosa, Carlos całował Rosse i Kendalla. Kendall- Natalię, a dziewczyny tylko swoich chłopaków. Jedynie oni musieli się całować z osobami tej samej płci xd! Jak już się nam znudziło było strasznie późno więc rozlokowałam naszych gości w pokojach gościnnych. Logan w niebieskim, Kendall z Natalią w czerwonym, Carlos z Rosse w fioletowym,  a James oczywiście w zielonym. Poszłam do swojego pokoju i zawędrowałam do łazienki wziąść prysznic i przebrać się w piżamę. Po około 15 minutach wyszłam z łazienki i zobaczyłam leżącego na swoim łóżku Jamesa w piżamie (jego piżama to krótkie spodenki bez koszulki J).
-James? Co
tu robisz?- Trochę się zdziwiłam.
-Nie chcę siedzieć sam. Po naszym pocałunku myślę tylko o tobie.
-Ale chyba nie chcesz..?- Lekko się przestraszyłam.
-Nie, zrobimy to jak będziesz chciała. Nie mam zamiaru Cie do niczego zmuszać. Kocham cie czy
tak czy siak.
-Też cię kocham i dziękuję, że nie jesteś jak Kacper.-To co? Mogę u ciebie przenocować?-Jasne, kotek.- Powiedziałam kładąc sięi wsuwając pod kołdrę pod, którą buł już James, który zgasił małą lamkę nocną.Położyłam głowę na jego torsie jednocześnie się do niego przytulają. James objął mnie ramieniem. Pomyślałam, że jestem niesamowitą szczęściarą i chwilępóźniej zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec rozdziału i jak się podoba? Jutro raczej nie dodam, bo jadę na działkę. Wreszcie trochę spokoju

3 komentarze:

  1. Cudo!!!! Nareszcie są parą! Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuuu! James i Nikole wreszcie są parą! :) I'm happy! Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń